powrót



02-10-2014 13:00


Kosmodromy . Problem hałasu o bardzo wielkim natężeniu . Wyłączenie osób . uzupełnienie pierwsze 2014-10-03 ; uzupełnienie drugie 2014-10-07 11:25 ;

O zjawisku wpływu hałasu o dużym natężeniu na obniżenie pola CHI pisałem już (>>tutaj ). Zasygnalizowałem tam problem miejsca startu rakiet . Zawsze , kiedy pole CHI ulega obniżeniu , świadczy to silnej reakcji obronnej systemu życia , a to z kolei powinno nas ostrzegać , że dzieje się coś bardzo niedobrego . Należy wówczas dokonać rozeznania , co zrobiliśmy w ostatnim czasie , co mogło się do takiego obniżenia przyczynić . Czasami będzie to skutek lokalnych poczynań , a czasami może to być skutek działania człowieka w bardzo odległym miejscu . Umiejętność rozpoznania przyczyn jest ogromnie ważna dla stabilności systemu życia , w którym przyszło nam żyć , i którego sami jesteśmy częścią .

W ostatnim czasie , w ciągu ostatnich kilku tygodni nastąpiło znaczne obniżenie napięcia . Ma to związek z różnorakimi procesami stabilizacji , które zachodzą od wielu już lat , i w których biorę udział . System życia na Ziemi osiągnął stabilność , a tej brakowało mu przez ostatnich 25 lat . Punktem krytycznym był rok 2012 . Nie przypadkiem wielu upatrywało ten rok , jako rok katastrofy . Szczęśliwie udało się temu zapobiec.

Te niestabilność wnosił do systemu człowiek , czyli my , swoją działalnością fizyczną oraz mentalną . Kiedy jesteśmy agresywni w stosunku do siebie , kiedy łamiemy boskie prawa , to wówczas destabilizujemy system życia . Kiedy robimy to w dużej masie , wówczas wstrząsamy całą przyrodą . Takim łamaniem praw boskich , bardzo ważnym , były religie chrześcijańskie oraz komunizm . Niszczącą działalność techniczną opisałem już ( >>tutaj ) . Taką działalnością , wyjątkową w sensie technicznym jest LHC , "Wielki Zderzacz Hadronów" ( o nim >>tutaj ) .

Dzisiaj chcę omówić problem hałasu o bardzo wielkim natężeniu , ponieważ wraz z opadaniem napięcia , co właśnie nastąpiło , ten problem wybił się na pierwszy plan . Poradzenie sobie z nim stało się w tej chwili najważniejszym , kolejnym krokiem .


Dźwięk o silnym natężeniu

Pojawienie się silnego dźwięku zostaje "zapamiętane" w przestrzeni , w pewnym promieniu od źródła dźwięku . Przestrzeń ma strukturę prostopadłościennych segmentów i w ich narożnikach pojawiają się trwałe ślady energetyczne silnego dźwięku . Jest to „pamięć dźwięku” , Wielkość tych śladów oraz ich trwałość zależy od siły dźwięku . Istota żywa zbliżająca się do tego miejsca wyczuwa te ślady energetyczne jako rodzaj alarmu : "tu przebywał ktoś duży i zapewne silny , więc groźny" .

Natężenia dźwięku od ruchu ulicznego osiągają w dużych miastach wartość do 80dB ( np. ul.Ruska we Wrocławiu , patrz >> tutaj ) i zapamiętany ślad trwa tam do 10 dni ( gdyby ruch przy ulicy został zamknięty ) . Inne cechy wykazują źródła silniejsze . takim znanym mi źródłem jest drukarnia na Bielanach ul.Kolejowa 7 , w której wiele lat temu miałem okazję przebywać i obserwować jej pracę . Hałas osiąga tam 120dB . W centralnej części maszyny drukującej powstaje skoncentrowany trzon energetyczny o kulistym kształcie i średnicy 3 metrów . Jest on niewidzialny dla większości ludzi, a jednak istnieją osoby zdolne je postrzegać . Oddziaływuje on bardzo silnie na organizm . Przebywanie w nim powoduje skok ciśnienia , pocenie się , poczucie osłabienia . Oddziaływanie w dalszej odległości jest mniej silne , ale jednak odczuwalne i ma zasięg 1km ( osoby mniej wrażliwe mogą je odczuwać do 100m ) . W latach około roku 2000 , kiedy poziom energii CHI był nieustabilizowany , zjawisko to obniżało energię CHI w całym Wrocławiu . Dopiero usunięcie go przywracało energię w mieście . Obecnie poziom energii jest ustabilizowany i wpływ tamtego miejsca przestał tak ważyć jak kiedyś. A jednak obniżenie ma miejsce , jak już wspomniałem , do 1 km dookoła . Trwałość tego tworu skondensowanej pamięci sięga 20 lat .

Tak silna koncentracja pamięci hałasu , jak w opisanym przypadku drukarni ma miejsce tam , gdzie dochodzi do wybuchów , czy do głośniej pracy ogromnych maszyn . Takimi maszynami są rakiety . W miejscach ich startu twór "pamięci" osiąga rozmiary 80m , a zasięg jego oddziaływania obejmuje całą(!) Ziemię . Trwałość tego tworu osiąga 11 lat . Podobne oddziaływania obejmujące swoim wpływem całą Ziemię , lub nieomalże całą opisywałem w przypadku egipskich piramid (>>tutaj ).

Okres trwałości „pamięci”zależy od czasu trwania hałasu . W drukarni maszyna pracuje nawet godzinę i więcej . Rakieta startuje w kilkanaście sekund .


Pobudzenie , niemożność zaśnięcia

Oddziaływanie tych tworów „pamięci”ma charakter stałego pobudzania naszych umysłów do czujności . Jednym z przejawów jest niechęć do zaśnięcia lub wprost niemożność zaśnięcia. Dotyka to całą ludzką populację . My tłumaczymy to sobie w różny sposób i "leczymy" farmakologicznie . Jest to błąd .

Temu zjawisku można zapobiec poprzez "wyłączenie" reakcji systemu na owe twory "pamięci" przestrzennej w tych szczególnych miejscach . Oczywiście nie chcemy pozbawiać się możliwości startu rakiet - mam namyśli rakiety cywilne , służące do wynoszenia satelitów . Takiego wyłączenia mogę dokonać ja , i tylko ja , poprzez postawienie znaku , który rozpoznany przez strumień CHI spowoduje w nim odpowiednią modyfikację reakcji . Tego typu udane eksperymenty robiłem już wielokrotnie na małą skalę , w innych celach ( np. >>tutaj - o miejscach nadmiaru wody ) . Mogę więc powiedzieć , że "CHI mnie słucha" , że wyrażę to językiem mowy popularnej . Jest to jedna z możliwości danych mi do naprawy naszego świata . Teraz przyszła kolej na to , żeby z tego skorzystać w przypadku miejsc naznaczonych "pamięcią" hałasu .

Oczywiście walka z hałasem powinna zachodzić na bieżąco wszędzie , gdzie to tylko możliwe , niezależnie od tego , że ja potrafię problem rozwiązać . Mój sposób znajdzie zastosowanie tylko w tych kilku wyjątkowych miejscach .

W tym celu zwrócę się do państw , w których znajdują się miejsca startu rakiet , zwane kosmodromami . Są to USA, Rosja i Gujana Francuska . Akcja , którą zaproponuję spowoduje rozwiązanie problemu zdrowotnego całej ludzkiej populacji . Poniżej tego artykułu zamieszczę, po ich sporządzeniu , teksty pism , z którymi zwrócę się do ambasadorów poszczególnych państw . Doraźnie usunąłem energię „pamięci” z trzech kosmodromów , co na jakiś niedługi czas ten akurat problem usuwa .


Wyłączenie osób odpowiedzialnych

A skoro mowa o „wyłączaniu” reakcji systemu życia na pewne zjawiska , to muszę dopowiedzieć , że za wszystkie twory naszych działań odpowiadamy osobiście . Skoro ja proponuję rozwiązania pewnych istotnych problemów powstałych w wyniku działań jakichś konkretnych osób - wśród nich są osoby odpowiedzialne za całość działań , to jeżeli te osoby zlekceważą moje propozycje , wówczas pozostaje drugi sposób i jest nim „wyłączenie” tych osób z systemu życia . Efekt jest podobny chociaż doraźny i choć nie jest to rozwiązanie końcowe , w pełni zadowalające , to pozwala osiągnąć stabilność systemu życia . Oczywiście , dla tych osób nie jest to żadne rozwiązanie , bo będąc wykluczonymi z systemu życia ponoszą oni straty bieżące oraz tracą życie przyszłe . Ktoś mógłby się na to oburzyć , ale uratowanie systemu życia ma absolutny priorytet , to po pierwsze , a po drugie , każdą swoją propozycję opatruję szeroką argumentacją i to powinno wystarczyć do okazania zainteresowania oraz do wykonania pracy w kierunku zrozumienia zagadnienia . To , że podejmowane przeze mnie tematy oraz sposób podejścia , nie mieszczą się często w polu obserwacji współczesnych nauk , to nie oznacza automatycznie , że są to moje pozbawione sensu zmyślenia , i że można je zignorować .

Niech każdy , do kogo piszę i przemawiam bezpośrednio , niech każdy weźmie to pod uwagę , kiedy moje pisma lądują na jego biurku , bo od jego podejścia zależy dalszy jego los .

Niestety , współcześnie na wysokich pozycjach znalazło się wiele miernot . Nauczyli się wybijać , robić kariery , wymuszać poparcie społeczne, symulować zaangażowanie i szerokie horyzonty , okłamując co do swoich rzeczywistych pobudek , co nazywają „socjotechniką” , a w rzeczywistości pilnują tylko swojego . Są egoistami o płaskim myśleniu , i nie są zdolni do podejmowania wyzwań . Stosują przemoc . Promują postawę „silnych osobowości” , w miejsce osobowości rozumnych . Chcą rozwiązywać problemy siłą zamiast rozumem . Jest takich mnóstwo , nie tylko w tym kraju . To prawdziwa choroba współczesnych elit .

Póki co , z konieczności konsekwentnie wycinam bezrozumnych egoistów . Efekt w postaci uspokojenia jest . Oczywiście droga jeszcze daleka do przejścia z poziomu napięcia do poziomu optymizmu . Życzyłbym sobie jednak dla nas wszystkich , żebym mógł zacząć działać konkretnie , a nie tylko poprzez rozwiązania doraźne .



uzupełnienie pierwsze 2014-10-3

Wobec zaistnienia potrzeby neutralizacji negatywnego wpływu pochodzącego z miejsc startu rakiet kosmicznych , skierowałem listy o poniższej treści do trzech ambasadorów krajów , w których takie miejsca startu są zlokalizowane . Z tych miejsc korzystają także agencje kosmiczne innych państw w tym agencja Unii Europejskiej .

List do ambasadorów (>>tutaj )

uzupełnienie drugie 2014-10-07 11:25

zgodnie z przewidywaniami zostałem uznany za intruza zamiast za doradcę i potraktowany brutalnie , co jak zwykle daje się odczuć ( silne osobowości i tylko „silne”, taka ostatnio moda , jak u p.Kopacz ) . Ambasadorzy zwykli nie odpowiadać . Nie czekam więc , bo oczekiwanie mogło by się zamienić w miesiące , a czas nagli . Zgodnie z zapowiedzią , obciążam odpowiedzialnością prezydentów , premierów państw oraz szefów agencji kosmicznych Francji, Rosji i USA - wiadomo , którzy to są ( w USA Obama łączy obie funkcje ) . Szefowie agencji kosmicznych to : Bernard Bigot (CNES Paryż) , Oleg Ostapienko (Roskosmos) , Charles F.Bolden Jr (NASA).

Najważniejsza jest opisana sprawa , konieczna do przeprowadzenia i moja prośba nie może pozostać odrzucona . Wywieram więc wstępnie umiarkowany nacisk na wymienione osoby , ale będę go zwiększał , aż do skutku , a skutkiem będzie opatrzenie pól startowych na kosmodromach moimi planszami . Ponieważ podaję wiadomość do opinii publicznej , więc otrzymują oni szansę zareagowania na moją prośbę . Kiedy odpowiedzą pozytywnie ( może poprzez swoich ambasadorów , może wprost , bo ambasadorów mają do niczego ) , to wycofam swój nacisk . Niestety będzie ich bolało , ale takich mają ambasadorów . Po fakcie wyślę jeszcze ambasadorom tę wiadomość jako próbę ponaglenia , ale bez odbioru - może coś do nich jednak dotrze .





powrót