15-08-2006 Przeszłość i teraźniejszość Guentera Grassa Źródło onet.pl Guenter Grass osobiście zraniony komentarzami nt. swojej przeszłości Niemiecki pisarz, laureat literackiej nagrody Nobla Guenter Grass skrytykował w udzielonym agencji dpa wywiadzie jako osobiście raniące go komentarze na temat jego służby w Waffen-SS. "Z
pewnością niektórzy próbują uczynić ze mnie osobę
nieistniejącą" - powiedział Grass. "Dlatego jestem
wdzięczny za to, że pojawiły się także bardziej wyważone głosy"
- dodał. "Mogę tylko mieć nadzieję, że niektórzy
komentatorzy przeczytają teraz dokładnie moją książkę" -
powiedział Grass. Chodzi o najnowszą autobiograficzną książkę
"Przy obieraniu cebuli".
|
Komentarz
Niemcy po II wojnie Światowej okryli siebie hańbą jako naród , w całości i to określa ich byt w przyszłości ( patrz Teraz bliżej ) . Gdyby jednak nie ten fakt, to już sama przynależność do oddziałów SS była hańbiąca . Jeśli jednak wziąć pod uwagę , że młody 16-letni chłopak mógł zawieruszyć się tam nieomalże bezwiednie, bo młody chłopak niewiele wie o świecie i odpowiedzialności, i jeśliby uświadomił on sobie potem swoją hańbę , i godnie rozprawił się z nią, uznając wagę zbrodni i winę swoich zwierzchników . - I jeśliby sam niczym bezpośrednio przy tym nie zawinił , to hańba ta obciążała by go do 4-rech lat , nie więcej. Jeśliby jednak nie zobaczył krytycznie tego okresu swojego życia , to hańba obciążałaby go dalej i dalej , bez końca. Tylko dokonując rozrachunku z przeszłością mógłby powstrzymać trwanie hańby. Oprócz tego problemu dodał on jednak sobie następny , bo ukrył ten fakt i w zamian za prawdę o swoich losach w tamtych latach podał opinii publicznej fałsz. To właśnie obciąża go dodatkowo .
Nie ma wolności człowiek postępować z drugim tak , że zdanie fałszywe podaje mu jako zdanie prawdziwe ( Prawo Pr5-Au/4).
Dobry i zły wybór Dokonujemy złego wyboru , kiedy przechowujemy w pamięci hańbiące zdarzenia ze swojego życia , nie dokonując wysiłku umysłowego dla sprecyzowania własnej roli w tych zdarzeniach. Bo to nie pozwala nam sprecyzować drogi właściwego postępowania i w konsekwencji zamyka szansę zmiany postępowania ze złego na dobre. I wówczas hańba trwa przy nas. I odwrotnie, dokonujemy dobrego wyboru , kiedy wykonujemy wysiłek zrozumienia swojej roli i roli drugich, i wykonujemy przykry wysiłek zakwalifikowania swojego działania w kategoriach dobra i zła , i kiedy dalej , konsekwentnie , dokonujemy kolejnego wysiłku zmiany własnego postępowania ze złego na dobre. Wtedy możemy liczyć na to , że przykra hańba zostanie z nas zdjęta. - Innej drogi nie ma. I kiedy już dokonamy tego dobrego wyboru , wtedy nasza sytuacja diametralnie zmienia się , tracimy nagle przywileje osoby szanowanej - to jest zapaść. Teraz musi dokonać się ocena naszej osoby przez innych. To trwa i wtedy trwa również osobista, wewnętrzna zapaść. Gdyby ocena dokonywała się w tamtych latach , wówczas młody chłopak , jeden z wielu jemu podobnych , dopominał by się o sprawiedliwość dla błędów młodości całego pokolenia. Doświadczył by niepewności , czy będzie zrozumiany , mogło by to być przykre . Teraz zapaść jest dużo większa , bo odstąpili od niego wszyscy zrażeni okropnościami hitleryzmu i wojny , dla których stał się w międzyczasie autorytetem . Stąd jego poczucie stawania się 'osobą nieistniejącą'. Teraz Guenter Grass znajduje się w środku tego burzliwego procesu. To jest z pewnością przykre ale jest to konsekwencja całej jego przeszłości , łącznie z zafałszowaniem swojej biografii i nie ma dla niego odwrotu . Rodzi się pytanie , ilu jest jeszcze takich właśnie Niemców , którzy zataili swoją przeszłość i zajmują szanowane pozycje w dzisiejszym świecie ?
Decyzja Myślę , że Gunter Grass odnajdując w sobie konieczność przerwania milczenia przekroczył barierę wewnętrzną . Tym samym zrobił to , czego nie zrobił , a powinien był w tamtych latach, dokonał dobrego wyboru. Wtedy ta bariera odgrodziła go od społeczeństwa. Żył tylko pozornie pełnią życia , gnębiąc się wspomnieniami. Teraz odkrył drogę powrotu .
Skutki Pojawia się pytanie , czy osoby , które zawiódł , mogą domagać się od niego przyznanych mu przez siebie zaszczytów ? Przez siebie lub przez organizacje w których działają ? Skoro dostąpił zaszczytów ukrywając jednocześnie hańbiące fakty ze swojego życia, to nie jest godny tych zaszczytów. Dotyczy to jak sądzę takiej zaszczytnej nagrody jak nagroda Nobla - „wyróżnienie przyznawane za wybitne osiągnięcia naukowe , literackie lub zasługi dla społeczeństw i ludzkości „ (Wikipedia ). Dotyczy to napewno honorowego obywatelstwa Gdańska. Nagroda Nobla szczególnie jest związana w naszej świadomości z osobą twórcy i trzeba , by w momencie nadawania ta osoba nie była okryta hańbą. Jeśli następnie , w kolejnych latach życia nastąpi jej upadek , nie naruszy to samej zasady nadania zaszczytu. W przypadku Guentera Grassa ten warunek nie był spełniony. Podobnie jest z tytułem honorowego obywatela Gdańska. Nie jest więc ich godny, trzeba mu te zaszczyty odebrać. Trzeba chronić wzorce społeczne, a takimi są zaszczytne wyróżnienia , nadawane nielicznym. Są one sposobem okazania wdzięczności przez społeczeństwo za trud istnienia i udane dokonania , przede wszystkim te , które mają rangę 'zasługi dla społeczeństw i ludzkości' . Te nadania chronią kruchość i delikatność kultury osobistej , wystawionej w swoich szlachetnych dążeniach na porażki ze strony egoizmu i obojętności . Potrzeba takiej ochrony wzorców oznacza w przypadku Guntera Grassa konieczność odebrania mu wyróżnień i nagród , których dostąpił , bo podając fałsz za prawdę nie postąpił szlachetnie, bo nie dokonał wysiłku zmagania się z własną przeszłością , a powinien był po tym, kiedy po wojnie fromacje Waffen-SS zakwalifikowano jako formacje zbrodnicze.
|