28-01-2011 00:05
Obniżenie pola CHI wokół Statuy Wolności w Nowym Yorku Wokół Statuy obserwujemy duże pole obniżonej CHI ( lewa fotografia satelitarna ) . Na prawej fotografii , gdzie statua została przez mnie wymazana ( lokalizacja patrz >> tutaj , małe zielone kółko na wysepce , na wodzie ) , obserwujemy wzrost CHI wokół statuy , na wodach i na obrzeżach lądu . Gdyby figura stała wewnątrz miasta , wówczas jej działanie byłoby bezpośrednie na ludzi . Jej położenie z dala od lądu neutralizuje ten bezpośredni efekt ( na dodatkowej fotografii pokazałem położenie figury oraz zakreśliłem niebieską linię obszar jej bezpośredniego oddziaływania >> tutaj ) . Z tego można by wyciągnąć wniosek , że Statua jest prawie nieszkodliwa , nic bardziej mylnego . Jej szkodliwość polega na tym , że jest podziwiana . Wystarczy osiem sekund (!) spoglądania na nią z zainteresowaniem , bezkrytycznie , bez myśli o tym , że jest to twór naganny , a już powstaje nić sympatii , odtąd z nią łącząca , gdziekolwiek się od niej nie oddalisz , nawet na drugą półkulę . Dopóki takie pułapki istnieją , pamiętajmy o tych ośmiu sekundach ( 2/ ) . Dobry okazuje sie w tym przypadku wynalazek "nie-patrzenia" , "nie-na-widania" , czy jeszcze w innej formie "nienawiści" (porównaj 1/) oraz niezbędna okazuje się tu świadomość , że nawiązanie "przyjaźni" z obiektem , który "nie podoba się Stwórcy " pociąga są sobą groźne skutki (1/) . W ciągu ośmiu sekund ( to sporo czasu , nawet kiedy jesteśmy widokiem zaskoczeni ) wystarczy odwrócić wzrok ( 2/ ) . Obiekt o zwodniczej nazwie Statuy Wolności wolność odbiera . Kto ją polubił lub przynajmniej podziwiał , ten wolność utracił , został przesunięty do tylnego szeregu . Został tam przesunięty "w górze" , bo sympatyzując z figurą , przyczynił się do wzrostu zakłócenia w świecie , do jego zepsucia . Fundatorzy tego posągu uczynili pułapkę na ludzi nieświadomych struktury naszego świata . To bardzo nieładnie z ich strony . Przecież obowiązuje nas : "nie rób drugiemu , co tobie niemiłe". Swoją prowokacją postawili się w szeregu niszczycieli i także ponoszą karę , choć w swoim mniemaniu uważają się za przemyślnych , lepszych i zwycięskich Jak w przypadku wszystkich posągów i ten należy zniszczyć . W moim mniemaniu dla Ameryki to kompromitacja , mieć coś takiego u swych bram . Tracą wszyscy , a życie zamienia się w piekło . Na dodatek , już współcześnie , wyposażeni w miliony aparatów powieliliśmy to "coś" w niezliczonych egzemplarzach , stając się współwinowajcami . Figurę bezwzględnie należy usunąć . Jedyny plus w tym wszystkim , to taki , żebyśmy przyjęli do wiadomości Wj.20:4 .(4)Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. , i żebyśmy zaczęli cenić sobie to doświadczenie Żydów .
1/ Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej 2/ jeśli jednak pomimo posiadanej wiedzy ( Wj 20:4) zdarzy się nam bezwiednie patrzyć dłużej niż osiem sekund na figurę , to kiedy się już zreflektujemy , mamy potem jeszcze minutę na to , żeby powiedzieć samemu sobie , że ten obiekt jest oczywiście zły i nie tolerujemy jego obecności . Pamiętajmy , że "w górze" nasze myśli są znane , więc dobrze jest się wytłumaczyć na czas z błędu . Czasy , które podaję , biorę z mojego doświadczenia . Niektórym może się wydać dziwne takie myślenie , prawie techniczne ale takie jest moje doświadczenie . Bóg ( Stwórca) nie czyha na nasz błąd . Jednak jest czas , po którym brak świadomości błędu zostaje zakwalifikowany jako błąd faktyczny , zamknięty i od tej chwili zaczyna to ważyć na naszym życiu . Oczywiście nawet po dłuższym czasie , kilku dni a nawet miesięcy , czy lat , może dotrzeć do nas świadomość błędu . Każdy czas jest dobry na sprecyzowanie swojego stanowiska ale wówczas już nieodwołalnie ponieśliśmy straty . |