4-10-2013 10:15 Gwałtowna śmierć 2 Po wstęp odsyłam >>tutaj i od razu przechodzę do kolejnych opisów .
Ginie człowiek puszczający latawiec ( 24 września 1963 roku USA , relacja filmowa sezon 2 odcinek 15 >>tutaj ) Próbuje on ustanowić rekord latawca pod względem jego powierzchni , rekord nie do pobicia . Wykonał latawiec o powierzchni 1300 mkw wielkości boiska piłkarskiego , prawdziwy kolos . Wielkość latawca wskazuje , że nie zrobił go sam jak również nie puszczał go sam ale w bardzo licznej grupie osób . W dniu próby , po siedmiu(!) godzinach nieudanych prób startu liczna ekipa osób wspomagających start opuszcza miejsce próby , a przy latawcu pozostaje jedynie pomysłodawca . Wówczas latawiec wypełnia się powietrzem i podrywa do góry , pociągając ze sobą twórcę, któremu o nogę nieszczęśliwie zaczepiła się linka . Wyniosło do na wysokość 30 metrów , skąd po jakimś czasie spadł na ziemię i zginął . Złamał Prawo 151 : 151/ Nie ma wolności człowiek postępować tak, że kiedy odebrał już swój dział , tak długo zwiększa potem swoje zasługi , umniejszając zaslugi innych, aż widzi ponownie, że mu się jeszcze należy zrobił to wielokrotnie. Całe zdarzenie przedstawia się nam przejrzyście . Przy starcie bierze udział bardzo liczna ekipa osób, jest ich kilkadziesiąt . Tak więc miał to być wysiłek zbiorowy i zbiorowa zasługa . Jednak start nie powiódł się aż przez siedem godzin , aż wszyscy zniechęcili się i odeszli . A trzeba też zauważyć że start odbywał się na plaży nadmorskiej , gdzie zwykle wieje wiatr od morza (!) . Wynika to ze styku woda-ziemia ( chłodna woda, nagrzana ziemia) gdzie powstaje stały prąd wznoszący nad rozgrzaną ziemią i stały napływ chłodnego powietrza znad wody ku brzegowi . I tak właśnie ustawiono latawiec , pod spodziewany wiatr od morza . Tym jednak razem wiatr został wstrzymany aż na 7 godzin . Scena ta symbolizuje stosunek twórcy do drugich . Wielokrotnie wypierał drugich z udziału w zasługach . Stąd odejście wszystkich z miejsca startu i wówczas start dochodzi do skutku . Wiatr został wstrzymany tak długo , aż wszyscy odeszli . Taki stosunek do drugich jest przejawem brutalności i ich pogrąża . Tym razem to uderzenie wiele razy skierowane na drugich , zostaje obrócone przeciwko niemu . Zginął tak , jak żył . Nurkowie głębokościowi eksplodowali (5 listopada 1983 pole naftowe na morzu norweskim , relacja filmowa sezon 2 odcinek 12 >>tutaj ) Ginie dwóch nurków po powrocie z dużej głębokości , około 100m , gdzie naprawiali platformę naftową . Istota powrotu z dużej głębokości jest taka , że najpierw wynoszeni są w dzwonie nurkowym , gdzie panuje podwyższone ciśnienie równe ciśnieniu na dużej głębokości , gdzie przebywali , a następnie , już na powierzchni dzwon jest łączony z komorą mieszkalną , gdzie panuje takie samo podwyższone ciśnienie , po czym przebywają w części mieszkalnej długo , a ciśnienie bardzo powoli jest obniżane do normalnego i wówczas dopiero mogą wyjść na zewnątrz . Wskutek mechanicznego uszkodzenia dochodzi do rozszczelnienia komory kompresyjnej przy przechodzenia nurków z dzwonu nurkowego do pomieszczeń mieszkalnych . Dokładnie , rozszczelnienie i wybuch następują w chwili , kiedy zamykają klapę oddzielającą ich w drugim pomieszczeniu - ten szczegół jest ważny dla zrozumienia symbolicznego przekazu . Zawinił jeden z nich łamiąc Prawo 166: 166/ Nie ma wolności człowiek postępować tak, że kiedy przeczuwa zbliżanie się czasu pretensji ze strony drugiego, wówczas ruga go za byle co, byle te pretensje odsunąć zrobił to wielokrotnie . Przebieg zdarzeń jest taki , że nurkowie mieli przejść z jednej strefy ( dzwon) do drugiej ( pomieszczenia mieszkalne ) . Sytuacja jest symboliczna ( modelowa) . Przejście od czasu bez pretensji , do czasu pretensji jest także "pobytem" w dwóch różniących się przestrzeniach . Przy każdej takiej próbie "przejścia" nurek wybuchał gniewem z byle powodu , żeby uniemożliwić "znalezienie się" w drugiej przestrzeni . Oczywiście działanie takie jest brutalne i niszczące , a więc niesprawiedliwe dla drugiej osoby . W chwili katastrofy zaistniał podobny schemat . Już prawie byli w przestrzeni mieszkalnej i zamykali klapę , kiedy nastąpiło rozerwanie połączenia , nastąpił wybuch i rozszczelnienie , co uniemożliwiło finalizację przemieszczenia się do drugiej strefy , strefy mieszkalnej . Schemat zdarzeń oraz schemat zapisu prawa wykazują podobieństwo , jedyna różnica to ta , że niszczące uderzenie tym razem zostało skierowane na winowajcę , nie na drugą osobę . Zginął tak , jak żył . Symbolika zdarzeń dotyczyła tylko jednego z nurków . Drugi z nich także nie był osobą pozytywną , chociaż o innym charakterze .
Śmierć wędkarza z Texasu ( 23 maja 2005 , relacja filmowa sezon 2 odc.9 >>tutaj ) Jest na plaży zatoki meksykańskiej , stara się łowić , ryby nie biorą . Zmęczony kładzie się na krótki odpoczynek . Kładzie się na odpoczynek pod samochodem . Samochód stoi na plaży blisko brzegu . Zaczyna się przypływ , bardzo nietypowy , bo wysoki , co , jak się okaże z relacji , zdarza się raz na dwa miesiące . Woda podmywa samochód i ten zapada się . Wędkarz zostaje uwięziony pod samochodem , a podnosząca się woda zalewa go i topi . Złamał Prawo 163: 163/ Nie ma wolności człowiek postępować tak, że stwarza aurę tajemniczości z zamiarem niewyjaśniania, dla zdobycia przewagi i stąd władzy zrobił to wiele razy Atmosfera tajemniczości zamyka ofiarę w samotności z niemym pytaniem i zatrzymuje w czasie jej byt . Tajemnica celowo stworzona obezwładnia , czyni bezwolnym , zatrzymuje wyobraźnię , w tym sensie czyni martwym ( w odróżnieniu od tajemnic naturalnie pojawiających się , które pobudzają umysł do poszukiwania rozwiązania zagadki ) . Schemat zdarzenia odtwarza opisane działanie sztucznie wytworzonej tajemnicy . Woda , która nie miała podnieść się tak wysoko ( rybak najwyraźniej nie spotkał się z czymś takim dotąd ) jednak , w sposób zagadkowy podnosi się tego dnia ( zdarzenie wyjaśnione szczegółowo w relacji filmowej ) . Następuje uwięzienie , unieruchomienie , ofiara staje się bezwolna , aż w końcu staje się martwa ( zalany wodą ginie ) . Mamy tu przekaz symboliczny . Zginął tak , jak żył , jak traktował drugich i doświadczył tego , co im czynił . Ulice Nowego Yorku zamordowały kobietę w sypialni ( 19 sierpnia 1989, relacja filmowa sezon 2 odc.7 >>tutaj ) Wybuch instalacji grzewczej wyrywa krater w ulicy . Przy ulicy stoi blok mieszkalny , w którym małe jednopokojowe mieszkanie wynajmuje ( jak większość nowojorczyków ) młoda , 29-letnia kobieta . Kobieta wypoczywa . Po wybuchu na ulicy do mieszkania wdziera się strumień błota i odłamków . Kobieta ginie . Wybuch spowodował błąd robotników , którzy nie dotrzymali procedury naprawczej . Obydwaj giną , ponad dwadzieścia osób zostaje rannych na ulicy . Kobieta zawiniła złamaniem Prawa 171 : 171/ Nie ma wolności człowiek postępować z drugim tak, że myśli : "wiem co lubisz w innych, więc to udaję, śmiejąc ci się w nos i już nie wystąpisz przeciwko mnie" kobieta postąpiła tak wiele razy . Łamiąc to prawo , odgrywając pożądane zachowania tworzyła sobie swoje poczucie bezpieczeństwa . Powiedzenie "śmiać się komuś w nos" oddaje poczucie przewagi i zwycięstwa ale także skrytą demonstrację tej przewagi , która w istocie jest agresją skierowaną na osobę żywiącą sympatię . Ta agresja "wlewa się" do wnętrza tej osoby zupełnie się jej nie spodziewającej , a więc otwartej . Schemat zdarzeń jest taki , że kobieta przebywa w swoim mieszkaniu , który jest jej azylem . Do wnętrza mieszkania wdziera się strumień błota i kamieni , raniąc ją i zabijając . Zginęła tak , jak żyła , jak traktowała drugich .
W dwóch zdarzeniach uderza rozmach i dynamika , to zdarzenia z latawcem i i ogromny wybuch na nowojorskiej ulicy . Na potrzeby tych dwóch śmierci zostały uruchomione ponadzwyczajne moce . Szczególnie spektakularne jest zdarzenie z ogromnym latawcem . Zważywszy absurdalny rozmach tej konstrukcji ( patrz relacja filmowa ) , służący jedynie rozdętemu ego pomysłodawcy , bo niczemu innemu , jego śmierć przybiera wyraz teatralny , absurdalny i niemal nierzeczywisty . Przed śmiercią wisi , podczepiony pod ogromną konstrukcją jak kukiełka . Podobnie teatralnie wygląda wybuch strumienia gorącej wody i błota , który uderza "jakby w nos" , bo w okno mieszkania , w otwór azylu kobiety , która wówczas ginie . Przebywamy w naszych ciałach , są naszymi azylami . Śmiać się komuś "w nos" , to wdzierać się do jego wnętrza . W obydwóch przypadkach narzuca się skojarzenie z logiką snów , w których elementy rzeczywiste nieraz przekraczają granice normalności , żeby podporządkować się logice przekazu symbolicznego i wówczas , w taki sposób , sygnalizowane jest nam , że za układem pozornie rzeczywistych elementów istnieje przekaz symboliczny , który jest nam dany , byśmy go pojęli . Jesteśmy istotami , które chcą rozumieć . I poczułem wyzwanie - Rozstrzygnij rozumnie sprawy dziejące się pod niebem; nurtujące i daremne jest to pragnienie, dane od Boga człowiekowi Prorok wątpi wprawdzie w nasze zdolności rozstrzygania , jednak odnotowuje istnienie w sobie takiej potrzeby i jest w tym nam bliski . Literatura: 1* Erich Fromm: Zapomniany język PIW 1994 |
|