powrót




29-08-2014 9:50

Kultura i przemoc

Kanclerz Merkel domaga się wyjaśnień (>> tutaj ), Rosja ( w osobie Putina ) zaprzecza . Kreml twierdzi , że ich wojska mogły znaleźć się na Ukrainie przypadkiem itd itd . Wszyscy wiemy , że "przypadkiem" jest kolejnym robieniem pozorów , w czym Rosja pokazuje „mistrzostwo” . Jest to mistrzostwo przestępcy, który idzie „w zaparte” . Żadne to mistrzostwo , to po prostu permanentna obstrukcja i przejaw prymitywizmu godny tylko potępienia z punktu widzenia kultury współżycia .

Po jednej stronie Pani Kanclerz , osoba w z wykształceniem uniwersyteckim , po drugiej KGB-ista , osobnik z wykształceniem policyjnym , ze zbrodniczego źródła . Mamy zderzenie kultury ze zbrodnią . Z tego nie wynika żadne porozumienie ani zrozumienie , poza zwątpieniem w sens kultury w ogóle , która w tym zderzeniu wydaje się pozornie słaba i musi przegrać . A przecież kultura „w ogóle” jest podstawą współżycia , a więc bytu państwowości i społeczeństw , i tego , co nazywamy naszym ludzkim światem .

Drugi dzisiejszy tytuł : "USA: Rosja jest nieuczciwa nawet wobec własnych obywateli" ( >>tutaj ) i znowu przemowa z pozycji uczciwości , a więc kultury , i znowu po drugiej stronie rozmówcą jest Putin , i cała reszta jemu podobna . Wydaje się , że nie ma z tego wyjścia , a jedynym pokonanym będzie kultura , czyli my wszyscy , łącznie z samą Rosją , której byt w obecnej postaci ma sens tylko i wyłącznie pasożytniczy - pasożyt zginie więc ze swoim karmicielem , na placu boju pozostaną zwłoki kultury , z resztkami rozłożonego pasożyta . Unicestwienie dobra , koniec , rozkład i zniszczenie .

Odwieczny konflikt

Jest to konflikt „odwieczny” , bo od wieków trwający lecz nie w sensie zawsze istniejący , a więc nie uniwersalny . Coś co trwa długo , niekoniecznie musi być spełnieniem jakiejś sztywnej reguły tkwiącej w samym człowieku , w tym przypadku w Rosjanach .

Żeby nie zwariować , żeby ten konflikt zrozumieć, żeby go ogarnąć pojęciowo i wyjść z niego cało , musimy spojrzeć na sprawy szerzej . Potrzeba jest nam dojść źródła tego konfliktu , który trwa już około 1000 lat . Jego podstawą jest chrześcijaństwo , a konkretnie rzymski kościół zwany katolickim . To są sataniści ( dowody >> tutaj , a konkretniej „Ostatnia wieczerza”>>tutaj ) . Jako sataniści są oni od samego początku "Bogu niemili" ( język Biblii ) i Bóg-Stwórca od samego początku wzbudził przeciwko nim procesy niszczące . Pierwszym jawnie widzialnym były najazdy Tatarów na Europę ( XIII wiek ) . Kolejnym przejawem było powstanie Rosji Iwana Groźnego , państwa niedemokratycznego , państwa przemocy . Procesy integracyjne na okrutną modłę Iwana Groźnego były stymulowane przez najazdy tatarskie , była to więc kontynuacja . Od tego momentu Rosja zaczęła jawnie zagrażać Europie . Ten z kolei proces potęgował się aż do obecnych czasów , które obserwujemy już bezpośrednio .

Katolicka Europa pozostaje obecnie w uścisku rosyjskim oraz Islamu . Niektórzy postrzegają to jako zderzenie cywilizacji . I owszem , jeśli rozumieć formacje społeczne ogólnie jako cywilizacje . Jednak kiedy dostrzegamy , że chrześcijaństwo jest w istocie satanizmem ( co słusznie , jak widać , twierdzą islamiści ) , czyli że chrześcijaństwo za cywilizację ( w sensie pozytywnym ) uznane być nie może , to mamy zderzenie cywilizacji z satanizmem .

W kwestii satanizmu i chrześcijaństwa wypowiedziałem się wielokrotnie . Samego Satana unicestwiłem ( też o tym pisałem wiele razy - widać , trzeba to powtarzać ), a kościół rzymski osłabiłem swoim słowem tak , że nie ma on już żadnej mocy sprawczej - jest to osłabienie systemowe tam , "w górze" .

Świat kierowany

W ogóle musimy patrzeć na ludzkość i na człowieka równie szeroko . Nasze działania nie są w istocie "naszymi" . To , co robimy , nasze decyzje , są sumą naszych przeświadczeń i wyborów , dodajmy wyborów w istocie spontanicznych , których sensu sami do końca najczęściej nie pojmujemy :

Ekl.3:9

" 9 Co osiąga człowiek tworząc dzieło, którym się trudzi ?

10 Widziałem prace, które Bóg zleca synom ludzkim do wykonania

11 Wszystko , co czyni piękne powstaje w swoim , wybrzmiałym czasie ,

w ciągu wieków, poprzez nich lecz bezwiednie z ich strony"

W tych naszych działaniach przejawia się , i owszem , nasza kultura osobista, nasza dzielność , ale ich sens ostateczny jest ponad nami . Takie podejście oznacza pewną pojęciową dezintegrację rozumienia kultury oraz ludzkości jako tworu człowieka w najszerszym rozumieniu , mieszczącego się jednak poza pojmowaniem religijnym . Z drugiej strony jednak takie podejście i takie rozumienie przywraca nam poczucie bezpieczeństwa , bo człowiek , jako gatunek , nie jest w stanie rozbić spójności istnienia . którego gwarantem jest Stwórca-Bóg. To jest optymistyczne , jeśli spojrzeć na bałagan , jaki dookoła nas istnieje obecnie , o czym właśnie dyskutujemy , a tutaj konkretnie po to , żeby zobaczyć , że bynajmniej nie jest to bałagan .

Porządek i kierunek zmian

Nie mamy więc do czynienia z bałaganem , spowodowanym przez Rosję i Putina . Rosja w obecnym kształcie jest produktem Stwórcy , jest narzędziem walki z satanistyczną Europą i w tym sensie jest ( była ) pozytywna (!). Ponieważ sam Satan nie istnieje , a i sataniści rzymscy utracili swoje znaczenie , więc i przestało być potrzebna narzędzie , jakim była Rosja . Dla samej Rosji jest to wiadomość optymistyczna , bo jej Obywatele tęsknią do normalności , jaką widzą na Zachodzie , jak lekko złośliwie , lecz nader trafnie i słusznie ktoś to skomentował , mówiąc o „Jastrzębiach z Kremla w garniturach od Armaniego”. Dla reszty świata też jest to wiadomość optymistyczna . Ubytek Satana jest ubytkiem pewnej konkretnej postawy , jest jej wyłączeniem z systemu życia . Bo oto nie tylko ubył byt osobowy ale także zniknął pewien osobowy wzorzec . Był to ideał nieczułości na cierpienie . Inteligentny ale niewrażliwy byt , który potrafił tylko psuć i pasożytować na kulturze , i z którego wielu czerpało wzorzec postępowania . Kapłani KK nazywali go "swoim ojcem" . Rzeczywiście , patrząc na okropności Inkwizycji - palenie żywcem , rozczłonkowywanie żywcem ofiar itd , mogli to robić tylko czerpiąc natchnienie z tamtego źródła . Żadna istota ludzka czerpiąca ze współczucia dla drugiego , nie potrafi dopuszczać się okrucieństw , i w tym kierunku będziemy teraz podążać , bo tamto źródło natchnienia już nie istnieje .

Patrząc więc teraz wstecz na obecną sytuację , z punktu widzenia powyższej wiedzy , widzimy ścieżkę , jaką przyszło nam podążać . Wszyscy mamy wspólny cel . Kultura pozostaje mocna , bo tworzy ona społeczeństwa . Przemoc odchodzi , pozbawiona źródła swojego natchnienia i odchodzi ku kulturze , której w istocie pragnie .

Moim zadaniem jest to uświadamiać . Ta informacja jest ożywiająca i wyzwala nas wszystkich z poczucia zagrożenia kultury , i przywraca wiarę zarówno w sens kultury , jak i wiarę w moc sprawczą człowieka , jeśli czerpie on z dobrego źródła współczucia dla drugiego ( patrz PRAWO )





powrót