powrót



Grzeszni upamiętnieni ze czcią



Źródło : www.rzeczpospolita.pl

Pomnik zaginionych Niemców

Niedaleko Wołgogradu odsłonięto tablicę upamiętniającą żołnierzy Wehrmachtu zaginionych podczas bitwy pod Stalingradem. Wyryto na niej ponad 100 tysięcy nazwisk. W uroczystości na niemieckim cmentarzu wojskowym wzięli udział m.in. rosyjscy weterani wojenni. Zdaniem strony niemieckiej to przykład pojednania między niegdyś zwaśnionymi stronami.

<koniec cytatu




13 września 2006



Skłonność do zła

Pomniki ustawiamy po to, by zachować pamięć o zdarzeniach , o których warto pamiętać z różnych względów. Człowiek niewart wspomnień umiera i pamięć o nim wśród żywych zanika.

Żołnierze niemieccy nie ginęli w słusznej sprawie lecz ginęli wysłani tam przez zbrodnicze państwo niemieckie, które miało poparcie narodu niemieckiego. Powód dla jakiego znaleźli się oni w tamtym miejscu oraz ich śmierć , nie były godne, jest więc fałszem utrwalanie ich śmierci w pamięci potomnych w formie skłaniającej do okazywania im współczucia.



Ekl.8 10-11

10 I widziałem jak grzebano ze czcią grzesznych

I widziałem jak sprawiedliwych przymuszono do opuszczenia miejsca świętego



Tu widać kolejny przykład przemiany.



11 Ponieważ wyroki za czyny grzeszne nie są szybko wykonywane

stąd skłonność do zła rośnie u synów ludzkich



Ustawiajmy pomniki pamięci o tamtych czynach Niemców ale takie, by pamiętano zbrodniczy charakter tych czynów. Takimi pomnikami są z pewnością zachowane w całości niemieckie obozy zagłady , gdziekolwiek ich Niemcy nie postawili. Niech Niemcy na zawsze wstydzą się czynów swoich przodków, żeby już nigdy ich nie powtórzyli. Niech te pomniki będą także ostrzeżeniem dla innych .

Spodziewam się , że wkrótce nadejdzie czas , kiedy zostaną usunięte takie pomniki jak ten 'niedaleko Wołgogradu' . Bo gdyby tak się nie stało, to zamąceniu uległa by nasza pamięć dobrego , w której trzeba nam zachowywać skrzętnie tylko to , co dobre. To co złe zachowajmy w pamięci złego, jeśli miało by to być koniecznym ostrzeżeniem. Dla Niemców, zmarłych wówczas na frontach i w krajach okupowanych , jak również dla tych zaginionych , miejsce jest tylko w pamięci złego.



Komentatorzy po stronie niemieckiej nazywają 'przykładem pojednania' to zdarzenie z pomnikiem. Co jest niewątpliwe w tym zdarzeniu, to tylko pewność, że Niemcy chcieliby uwolnić siebie od przykrości , jakich doznają pozostając dalej oskarżonymi i dlatego zmanipulowane pseudopojednanie okrzykują chętnie jako swój sukces. Uważają zapewne , że kłamstwo powtórzone wiele razy zastąpi prawdę. Kiedyś tym chwytem propagandy chełpił się Joseph Goebbels , minister propagandy oświecenia publicznego i informacji Rzeszy. Dzisiaj kolejne pokolenia Niemców próbują tym 'chwytem' rozwiązać swoje problemy. Jest to oczywiście zła droga i droga już dawno skompromitowana.

- Bo czy zbrodniczy najeźdźca może być kiedykolwiek 'jednym' z ofiarą ? - Tylko chory lub występny umysł jest zdolny wymyślić taki nonsens.

Są czyny niewybaczalne i do takich należy suma łączna dokonań Niemców w tamtym okresie i ich dokonań w okresie powojennym. Był to okres , w którym mieli szansę na dokonanie rozliczeń ze swoją przeszłością i dokonanie rozliczeń z ofiarami lecz tego nie zrobili w sposób zadowalający. Pomimo potworności , których byli autorami , zachowali butę , arogancję i krętactwo. Będą więc musieli wynieść się z Europy i będą musieli zapomnieć , że byli kiedyś wielkim narodem. Już nim nie są. ( porównaj Teraz bliżej )



powrót