powrót

1-10-2003 17:20

Blokująca mniejszość w Unii Europejskiej

W bardzo interesującym artykule 'Czy warto umierac za Niceę? Tak ,warto, ale inteligentnie', który ukazał sie w dzisiejszej Rzeczpospolitej, prof.Jacek Rostowski pokazuje dotychczasowe mechanizmy rywalizacji wewnątrz Unii i zarysowuje możliwe scenariusze rywalizacji w przyszłości. Uświadamia nam to niesympatyczne oblicze dotychczasowego stanu współżycia państw wewnątrz Unii.

Dbałość o wspólne dobro , o dobro wszystkich członków Unii Państw Europejskich jest stale w artykule akcentowana. Pozwalam sobie użyć w tym miejscu nazwy różniącej sie od nazwy Unia Europejska, którą zaproponowałem po raz pierwszy w Prodi chce zrobić z Unii więzienie. Ogranicze moje rozważania do zjawiska , które autor artykułu nazwał terminem 'blokująca mniejszość'.

Troska o wspólne dobro

Kluczem do zrozumienia polityki dwóch największych państw europejskich, Francji i Niemiec jest pojęcie 'blokującej mniejszości'.

Cytat: Zasada funkcjonowania Rady Ministrów polega na tym, że władzę w niej ma ten, kto może zablokować zmianę, której chce większość. Taką możliwość blokady można przehandlować za coś, na czym danemu państwu bardziej zależy. Tzw. blokująca mniejszość malała z każdym rozszerzeniem Unii, dzięki czemu coraz więcej krajów mogło stosować tę taktykę - jeśli nie pojedynczo, to w grupkach kilku państw. Nowy system głosowania w Radzie Ministrów ma na celu dramatyczne ograniczenie liczby krajów, które ten zabieg będą mogły stosować. (...) Po 2009 r. bardzo trudno będzie komukolwiek poza Francją i Niemcami stosować metodę "blokującej mniejszości".

Na zasadę 'blokującej mniejszości' można spojrzeć z dwóch perpektyw: z pozycji racjonalności działania w świecie i z pozycji rywalizacji w grupie.

Racjonalność

Zablokowanie przez mniejszość zmiany , której chce większość, wskazuje na dramatyczną sytuację starcia. Taka sytuacja daleka jest od racjonalności, bo pokazuje , że działania większości szły w kierunku strat mniejszości. Racjonalność nakazuje uwzględniać interesy wszystkich tak, żeby właśnie nie powodować takich kolizji. Kiedy taka dbałość ma miejsce, wtedy ludzie chcą być razem i państwa chcą być razem.

Rywalizacja

Zablokowanie przez mniejszość zmiany, której chce większość , wskazuje ponownie na dramatyczną sytuację starcia. Tym razem jednak mniejszość wykorzystuje możliwość blokowania zmiany po to, by sprowokować sytuację przetargową i by w sytuacji 'coś za coś' uzyskać korzyść, której dotąd uzyskać nie mogła, bo było to z czyjąś wyraźna stratą.

Z omawianego artykułu wynika, że nie tylko pojedyncze jednostki ale także państwa nie widzą w takim postępowaniu niczego niestosownego, a wręcz przeciwnie, czerpią z takiego postępowania satysfakcję i budują na nim swoją wielkość. Nie jest to jednak wielkość faktyczna. W tej postawie widoczne jest działanie przeciw wspólnemu dobru.

Nie ma sensu tworzenie Unii Państw z jednoczesnym montowaniem w jej przepisy możliwości działania przeciw wspólnemu dobru. Mam tu na myśli taką intencję towarzyszącą tworzeniu przepisów unijnych.

Prawo

Wyżej opisana postawa rywalizacji jest niemoralna i prowadzi do upadku jednostki, a stosowana w ramach administracji i z jej przyzwoleniem prowadzi do upadku społeczeństw.

Pr At/4 (Prawo gr 5)

Nie ma wolności człowiek postępować z drugim tak, że planując pułapkę proponuje transakcję jawnie, 'na rynku', usypiając tym czujność ofiary


Prawo nie zezwala na przystępowanie do działania wspólnego z nastawieniem takim, że :

zawczasu planuje się wykorzystanie partnera , nawet w bliżej nieokreślonej przyszłości i w bliżej nieokreślony sposób,

tu w szczególności z wykorzystaniem struktur organizacji państwowych

( w zapisie prawa jest to ujęte skrótowo w sformulowaniu 'na rynku', czyli działając jawnie w przyjętych formach spotkań)


Polityka państwa zmierzająca do ukształtowania własnej przewagi w toku wspólnych negocjacji z innym państwem, poprzez ukształtowanie przepisów stosownie dla tych zamiarów , jest właśnie taką jawną transakcją z ukrytymi niechlubnymi planami. Jest to ostrzeżenie dla tych , którzy to robią lub planują takie działanie. Bo to jest prosta droga do upadku jednostki lub państwa, a podnoszenie się będzie długie lub stanie się niemozliwe.


Ekl 1.15 Tu, coś raz skrzywione przestało być proste, tam, coś unicestwione nie dało się już policzyć

Więc jeśli planujemy wspólne działanie , to róbmy to z uczciwym zamiarem działania dla dobra wszystkich.


powrót