powrót

20 października 2003 00:15

Miłość jest bezpośrednia

źródło: gazeta.pl Papież beatyfikował Matkę Teresę z Kalkuty

 KATOLICKA AGENCJA INFORMACYJNA 19-10-2003, ostatnia aktualizacja 19-10-2003 13:41

W obecności 300 tys. wiernych na placu św. Piotra w Watykanie Jan Paweł II beatyfikował Matkę Teresę z Kalkuty. "Świadectwo życia Matki Teresy przypomina wszystkim, że ewangelizacyjna misja Kościoła dokonuje się poprzez miłość, karmioną modlitwą i słuchaniem Słowa Bożego" - podkreślił Jan Paweł II w homilii.



(...) Wspomniał słowa Matki Teresy wypowiedziane po przyznaniu jej w 1979 pokojowej Nagrody Nobla: "Jeśli usłyszycie, że jakaś kobieta nie chce urodzić swojego dziecka i zamierza je usunąć, starajcie się przekonać ją aby mi je przyniosła. Ja je będę kochała widząc w nim znak Bożej miłości".(...)

(...) Najświętsza Maryjo Panno, Królowo wszystkich Świętych, pomóż nam być cichymi i pokornymi sercem, tak jak ta mężna zwiastunka miłości - poprosił Papież w zakończeniu papieskiej homilii. Pomóż służyć z radością i uśmiechem każdej osobie którą spotykamy. Pomóż być misjonarzami Chrystusa, naszego pokoju i naszej nadziei". (...)

Mój komentarz

1/ "Świadectwo życia Matki Teresy przypomina wszystkim, że ewangelizacyjna misja Kościoła dokonuje się poprzez miłość, karmioną modlitwą i słuchaniem Słowa Bożego" -


Co zdaje się , że powiedział ?

Popatrzcie na tą kobietę, na Agnes Gonxha, jej życie jest dowodem działania mojej organizacji w Świecie


Co powiedział ?

Biorę życie tej kobiety, biorę uczucia ludzi i co widzicie ? - ich źródlem jest moja organizacja, one w niej są ' wykarmione'.



2/ Słowa Agnes Gonxha o niechcianym dziecku: ' Ja je będę kochała widząc w nim znak Bożej miłości ' -

Nie mówi ona, że będzie je kochała widząc w nim osobę, a to jest warunek miłosci. Postrzeganie osoby nie może być przy tym zakłócone dodatkowymi odniesieniami. Miłość ma charakter bezpośredni i bezwarunkowy. Wypowiedź jest wprawdzie deklaracją uczucia lecz jest przesiąknięta myśleniem doktrynalnym, pozbawionym rzeczywistego uczucia, bo blokującym dostęp do niego.



3/ Słowa K.Wojtyły : ' Pomóż być misjonarzami Chrystusa, naszego pokoju i naszej nadziei '

Co zdaje się , że powiedział ?

Zdaje się mówić o 'Chrystusie' , którego nazywa ' naszym pokojem i nadzieją'.

Co powiedział ?

Odwołuje się do dwóch odrębnych dążeń. Jedno to 'być misjonarzem 'Chrystusa' i drugie to ' być misjonarzem naszego pokoju i naszej nadziei''. To drugie jest dążeniem do zaprowadzania 'naszego porządku' - tu K.Wojtyła przemawia w liczbie mnogiej 'my'.

Przechwytuje on w ten sposób dla swoich dążeń akceptację członków swojej organizacji dla 'Chrystusa '. Termin 'Chrystus' ujmuję w cudzysłów, gdyż jest to pojęcie - nie jest to osoba.

powrót