powrót


21 kwiecień 2003

Przyszłość Ziemi


Z informacji o Procesach , z widoku kształtu ich obszarów , jakie obejmować będą one w przyszłości, płynie ważny wniosek o spontanicznym , docelowym rozmieszczeniu się ludzi.


Obszary Procesów będą atrakcyjne i będą przyciągały mieszkańców terenów nieobjętych Procesami. Nie należy się temu sprzeciwiać. Obszary Procesów skupią w sobie 90% mieszkańców Ziemi w ciągu najbliższych 90 lat.

Obszary spoza Procesów będą azylem dla przetrwania naturalnych siedzib zwierząt i roslinności. Bezwzględnie trzeba ochronić lasy Amazonii. Muszą one pozostać w swoim niezmienionym stanie.


Pomiędzy obszarami Procesów Trzeciego i Czwartego nie będzie opozycji, będzie za to wzajemny wpływ, stymulujący rozwój w kierunku utwalania porządku demokratycznego.


Na kontynencie Euroazjatyckim będzie stale i niezmiennie żywa tendencja do zachowania jednolitości językowej i narodowej na obszarach dotychczas istniejących państw. Pozwoli to pielęgnować lokalne kultury i języki. Oczywiście musi to przebiegać w sposób spontaniczny a dbałość administracji musi się w tym względzie ograniczać jedynie do wspomagania naturalnych potrzeb i dążeń. Nie mogą to być tendencje nacjonalistyczne wynikające z poczucia wyższości ale te, wynikające z poczucia odrębności kształtu, z poczucia odrębności dorobku narodowego.


Obszar Ameryki będzie pod tym względem inny. Tam z kolei będzie żywy dotychczasowy proces zacierania się różnic, chrakterystyczny dla dzisiejszego USA. Ta istotna odmienność obydwóch obszarów przetrwa. Oznacza to, że należy unikać mechanicznego przenoszenia wzorów organizacyjnych z jednego obszaru na drugi.


Tak wyglądają w ogromnym skrócie ramy tego co czeka mieszkańców Ziemi w skali wielu setek lat - myślę tu conajmniej o pięciuset najbliższych latach.


Już to pozwoli uniknąć niektórych działań, które jawią się jako błędne. Pierwsze to traktowanie migracji ludności z biednych terenów jako najazdu obcych a drugie , to próba niwelowania różnic cywilizacyjnych pomiędzy Północą a Południem. Południe, czyli Afryka (poza obszarem Procesu Trzeciego) i Południowa Ameryka muszą pozostać nietknięte w swym naturalnym kształcie. Skupiska ludzi na tych obszarach nie mogą być większe niż 80 tys. osób. Trzeba wypracować model zasiedlenia odpowiedni do zachowania charakteru tych obszarów, który można nazwać azylem naturalności.


Z powyższego opisu widać, że nie istnieje coś takiego jak opozycja Północ - Południe, oraz że nie ma potrzeby niwelowania różnic w sposobie bytowania mieszkańców Północy i Południa.

Jeśli można wyróżniać w obrębie Procesów jakieś kierunki, to raczej są to kierunki wschód-północny zachód i zachód - południowy wschód , tak będziemy odczuwali wzajemne zainteresownie sobą i swoimi sprawami.


Kierunek północ- południe zachowa więc swój dotychczasowy charakter przjścia pomiędzy cywilizacją i tym co bliskie natury.


powrót