powrót

6-08-2006





Rozumie obudź się



Miejsce zdarzenia Wrocław. Dzieciak wspina się na mur okalający boisko i zostaje śmiertelnie porażony prądem z metalowego ogrodzenia , znajdującego się powyżej, na murze. Podobne porażenia miały tu miejsce od ponad miesiąca ale dotąd nie były na szczęście śmiertelne. Z relacji osoby będącej na miejscu zdarzeń dowiaduję się , że o niebezpieczeństwie zagrażającym dzieciom powiadamiały wielokrotnie same dzieci oraz ich rodzice. Powiadamiani byli : administracja osiedla , energetyka, dyrekcja szkoły a nawet lokalny posterunek policji odległy o rzut kamieniem. Znikąd reakcji , znikąd pomocy, ginie dzieciak i dopiero wtedy robi się wrzawa wokół sprawy. Wszyscy powiadamiani wypierają się , a dowodów i świadków brak, bo nie ma dotąd w zwyczaju biegać w takich przypadkach z podaniem w dwóch egzemplarzach , z potwierdzeniem zgłoszenia.



Miejsce zdarzenia Śląsk . Ekspert wydaje orzeczenie , że właściciel dużej hali nie ma obowiązku odśnieżania dachu. Hala nie jest zwykłą stodołą ale skomplikowaną , nowoczesną konstrukcją o dokładnie sprecyzowanych reżimach eksploatacji , w tym również precyzujących dokładnie ile śniegu może na niej zalegać. Rozumiemy też świetnie, że nawet gdyby była to tylko stodoła, to jej właściciel wiedziałby, że gruba pokrywa śniegu może ją zawalić.

Hala wali się, ginie ponad sześćdziesiąt osób. W stosunku do eksperta pada podejrzenie korupcji ale brak dowodów. Ekspert wypiera się i dowodzi , że nie przekroczył granic logiki. W ogólności wydaje się być zdziwiony wątpliwościami w swoje zdolności umysłowe.



Gdzieś tam wybudowano most donikąd, gdzieś indziej wybudowano rurociąg za dwa miliardy złotych i podarowano do użytku Niemcom i Rosjanom , nie czerpiąc z tego dla Polski żadnych korzyści. Zakupiono za pięć miliardów 100 samolotów F-16, a przypominam sobie , że w kwestii zakupu 150 sztuk podobnych maszyn protestowali kiedyś Niemcy . Wyszło ich wówczas w proteście na ulice 80 tysięcy , bo uważali , że ich kraj nie stać na taki drogi nabytek. Niewątpliwie nas nie stać jeszcze bardziej.



Pani Profesor Kolarska -Bobińska w jednym ze swoich felietonów napisała, że w Polsce nie można przeprowadzić żadnej słusznej sprawy, pomimo starań dokładanych w tym kierunku. Taką słuszną sprawą był niezrealizowany postulat reakcji na zagrożenie śmiertelnym porażeniem prądem.





Rozum śpi



Żyjemy w państwie czyli w zgromadzeniu Obywateli kierujących się w swoim działaniu najpierw rozumem a następnie przepisami , które wyznaczają ich rozumowi jeszcze rozumniejsze granice postępowania. Ma to zapewnić nie tylko porządek ale i sprawność życia zbiorowego. Rozum Obywatela ograniczony dla bezpieczeństwa rozumem Ustawodawcy wydaje się wystarczać do tego. Dlaczego więc dochodzi do opisanych zdarzeń ? - Dzieciaki są porażane tak długo , aż któreś ginie. Ktoś uważa, że śnieg nic nie waży, więc zawala się nowoczesna hala. Buduje się rurociąg i oddaje go w prezencie. Pod niedobrymi decyzjami składają podpisy konkretne osoby lub widzimy zaniechanie decyzji konkretnych osób.



Taki podpis po własną głupotą stanowi element humorystyczny ale kiedy przyjrzeć się zjawisku uważniej , zauważamy niezdolność jego autorów do rozumienia istoty zjawisk , o których decydują , w tym również rozumienia swojej roli w świecie , który w oczywisty sposób psują. To co dla obserwatora "z boku" wydaje się oczywiste , to dla nich przestało być widoczne. "Nie dopatrzyłem się przestępstwa" napisze prokurator w sytuacji , kiedy w litrze paliwa znajdowało się 15% wody ( zdarzenie omawiane niedawno w TV ). Patrzył i nie dopatrzył się . Czyżby zgłupieli ? - W ogólności tak, bo nawet pieczętują to własnym podpisem, trwoniąc w ten sposób swój życiowy dorobek.



A jednak wydaje się niemożliwe , żeby zgłupieli doszczętnie . Gdzieś ten rozum drzemie w nich , choć nie przejawia się na zewnątrz. Możemy domyślać się , że w opisanych zdarzeniach ustępowali , naciskani w sprawie przez osoby zainteresowane w ukierunkowaniu spraw dla własnej korzyści , bądź w utajaniu różnych niewygodnych faktów. Stąd zarzut korupcji postawiony natychmiast "ekspertowi" od hali. Ustępowali więc komuś , jakimś osobom, których nie poznaliśmy ale ponadto ustępowali z czegoś jeszcze. Z czego oni ustępowali ? - ustępowali niestety z własnego rozumu, rezygnowali z niego , przestawali robić z niego użytek.



Odstępowanie od rozumowania wskutek nacisku osób trzecich przechodzi niestety w nawyk . Osobnik taki staje się ubezwłasnowolniony i nie potrafi juz używać rozumu nawet w oczywistych przypadkach , a takim były porażenia dzieci na boisku szkolnym. Osobnik taki patrzy lecz nie widzi . Widzi wprawdzie lecz alarm , który do niego dociera nie jest w stanie wyrwać go z letargu, w jakim tkwi od lat, bo od lat przyzwyczajony jest do ustępowania przed innymi z własnego rozumu. Tkwi więc w tym letargu i nie podejmuje działania. Na jego oczach rozsypuje się rzeczywistość ale on nie podejmuje działania, by ją naprawiać, chociaż do tego został powołany.



Nie naprawimy Państwa coraz bardziej skomplikowanymi przepisami. Nie przewidzimy wszystkich możliwych sytuacji ani nikt nie opanuje tej długiej listy zawiłych reguł. Naprawy dokona jedynie rozum każdego z nas z osobna w tym miejscu , w którym żyjemy i działamy.

Można by zakrzyknąć "Rozumie obudź się" ale czy to wystarczy ? Nie, nie wystarczy, bo przyczyna odstępowania od rozumu leży głęboko , tkwi w złych strukturach.





Złe struktury



Żyjemy w złych strukturach. Nawet kiedy występujemy w słusznej sprawie jesteśmy traktowani jak intruzi zakłócający spokój. Wiemy , że tak jest . Doświadczył tego każdy, kto choć raz użył rozumu , interweniował w jakiejś sprawie i natknął się na niechęć. Bo “wyskoczył przed orkiestrę” , bo to “inni są od podejmowania decyzji”, bo “wymądrza się” . Funkcjonuje więc reguła "nie wychylaj się" i jest ona reakcją na takie właśnie zjawisko niechęci do działania “oddolnego”.



W używaniu rozumu na najniższym poziomie szkodzą piramidalne struktury władzy , szczególnie te z "nieomylnym" zwierzchnikiem na jej górze. Znanym przykładem jest organizacja Kościół Katolicki. Podobnym przykładem jest państwo z prezydentem. Podobnie jest w firmie z wszechwładnym dyrektorem naczelnym, o którego nieomylności decyduje obszar jego wyłącznych kompetencji. Jest to wzór struktury z “głową”.



Trzeba zrezygnować ze zwieńczania struktur jednoosobowymi stanowiskami czyli “głowami”.



Trzeba by struktury były zarządzane kolegialnie. Podobnie trzeba w ogólności odejść od wielopiętrowych instytucji . Im większe i bardziej skomplikowanie struktury , tym bardziej blokowany jest rozum na samym dole. Widoczne jest to wyraźnie w wielkich przedsiębiorstwach, te małe są efektywniejsze. Już w latach 70-tych w USA nastąpił spadek liczby wielkich przedsiębiorstw , tych powyżej 1000 osób i nastąpił znaczny wzrost liczby małych przedsiębiorstw, tych do 50 osób. Należy widzieć w tym zjawisku praktyczną, bo sprawdzoną zapowiedź niezbędnych zmian.



Przywykliśmy do tego , że żyjemy w świecie piramidalnych struktur zarządzania, przyzwyczailiśmy się do nich. Znamy terminy zarządzania i porządkowania. Już w tych pojęciach tkwi założenie o planowaniu porządku i wcielaniu go w życie. Terminy “rządzenie” i “porządkowanie” pochodzą od słowa “rząd” , a to z kolei od “rządek”.



Porządek jest istotnym pojęciem. Kto z nas sprzeciwi się potrzebie porządku ? - A przecież porządki mogą być różne. Błędem jest myślenie i mówienie o jednym , jakimś konkretnym , jednym w domyśle porządku. Znamy wszyscy przykład szuflady pełnej różnych rzeczy, która przypadkowemu gościowi jawi się jako galimatias , a właściciel świetnie orientuje się w jej wnętrzu i zawsze sięgnie tam, gdzie jest to, czego szuka. Nie istnieje więc porządek jako taki . Jedynym powszechnie rozpoznawalnym porządkiem jest ten najprostrzy czyli "rządek". Wszelkie inne struktury , dające pierwszeństwo czemuś przed czymś innym, w sposób niejawny , można rzec nieopublikowany , nie są rozpoznawane jako porządki. Tak właśnie jest z opisaną szufladą.

Zauważmy, że absolutne pojmowanie porządku prowokuje w konsekwencji błędne ukierunkowanie naszej uwagi ku jakiemuś nieomylnemu centrum , a to z kolei osłabia zdolność samodzielnego myślenia i podejmowania decyzji.



Należy dać swobodę zaistnienia wielu porządków i trzeba zanegować jedno , absolutne centrum.



Domyślnie za wyobrażeniem porządku tkwi powszechnie jakieś centrum decyzyjne . W postaci jednej osoby bądź kolegium. Nasze myślenie o rzeczywistości społecznej zostało ustalone i utrwalone w ten właśnie sposób. Powtórzę , zostało ono usztywnione pojęciem porządku rozumianego absolutnie i to w efekcie daje ciążenie ku strukturom piramidalnym.

W jednej ze swych mów , "papież" wspominał o czynieniu coraz bogatszego porządku. Użyty tu termin “bogatszy” znakomicie służył mu do zachęcenia, do takiego właśnie “absolutnego” myślenia o porządku i o ukierukowanym “centrum”. Skoro coś daje bogactwo wydaje się to niewątpliwie dobre.

Oczywiście czynił to jako osoba żywo zainteresowana w podtrzymywaniu piramidalnej struktury kościoła ale też i innych struktur , tych podobnych, tworzonych na jej wzór. Powszechnie szanowana struktura kościelna z “nieomylną głową” stanowi wzorzec, powielany następnie powszechnie i akceptowany już bez zastrzeżeń w strukturach “cywilnych”. To jest jeden z elementów europejskiego dziedzictwa kulturowego , powiedzmy wyraźnie , że niedobrego dziedzictwa.

Istnieją inne modele , w których na czele struktury widzimy grupę jak chociażby spółki. To rozwiązanie jest oczywiście lepsze, bo sprzyja istnieniu różnorodności poglądów członków grupy.



Z kolei świadomość i byt , te już ukształtowane w takich złych strukturach , sprzeciwiają się inicjatywom zwanym "oddolnymi" , bo te sprzeciwiają się "centrum". W tym kontekście zrozumiałe są pojęcia "trzymania się stołka" oraz faktu, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Tak zwany "dół" zawsze jest za zmianami , a tak zwana “góra” nieodmiennie konserwuje układ struktury i nie jest to zależne od konkretnych osobników. Owszem , konkretny osobnik zajmujący już miejsce w złej strukturze , może sprzeciwić się tym naturalnym dążeniom i może sprzyjać dołowi, kierując się dobrem wspólnym i odwagą własną. Wtedy postępuje jednak wbrew własnemu interesowi, wynikającemu z faktu zakorzenienia w strukturze.



Struktury piramidalne sprzyjają tworzeniu układów i korupcji. Sprzyjają one działaniom służącym konserwowaniu własnej pozycji , bo tej zagrażają wszelkie zmiany , które idą zawsze z dołu i dzieje się tak w sposób naturalny. Inaczej mówiąc , struktury piramidalne są sprzeczne z życiem. Myślę , że dlatego właśnie demokracja zdobyła w świecie największą powszechną sympatię , bo w największym stopniu tym strukturom nie sprzyja.



Podsumuję. Musi nastąpić odejście od złożonych struktur ukierunkowanych na centrum z wyrazistymi postaciami liderów tzw. “decydentów”. Musi nastąpić ich "spłaszczenie" poprzez rezygnację ze złożoności oraz zastąpienie liderów ciałami kolegialnymi z wyraźnym zaakcentowaniem wagi ich kompetencji, na podobieństwo “rady starszych” w wiosce. Rada starszych miała bardziej charakter doradczy niż decyzyjny. Określenie “na podobieństwo” należy rozumieć tak, że istotne było tam przyzwolenie jakie miała grupa “starszych” wśród “młodszych” . Tych autorytetów nikt nie kwestionował , bo liczyła się wiedza i doświadczenie, i to właśnie sprzyjało życiu. Celem jest kształtowanie wzoru akceptowanego przywództwa, płynącego z podziwu dla wiedzy i doświadczenia. To jest ideał, do którego należy dążyć. Myślę , że jest to intuicyjnie zrozumiałe.



Tyle mówimy o ochronie życia poczętego, zacznijmy więc mówić o ochronie życia poczętego i już podrośniętego, bo ono potem nie znajduje dla siebie przestrzeni życiowej w zwichrowanej rzeczywistości społecznej.

Nastąpi uproszczenie struktury państwowej. Przestanie ona być “głową” w strukturze społecznej , a raczej będzie “radą”. Przestanie ona być tak kosztowna. Osłabnie korupcja , bo w większości znikną osoby bezpośrednio nią zainteresowane.Ożywi się myślenie na “dole” i pojawi się odpowiedzialność za zrealizowaną rzeczywistość życia i rozum obudzi się.

Błędem jest próba naprawy państwa poprzez ściganie przestępców i wzrost represji, z pominięciem zmian w strukturach, które przestępczości sprzyjają, lub wręcz ją tworzą jak to opisałem powyżej.






powrót