powrót

1 grudnia 2003 14:34

Filmowiec



Źródło: www.wp.pl



Ostatnie słowo Rywina

Oskarżony o płatną protekcję Lew Rywin chce zeznawać - wynika z informacji "Życia Warszawy". Nie podda się on dobrowolnie karze i nie poprosi o ugodę z prokuratorem.

(...)

Na pytanie o to, jaki wpływ miała afera na jego interesy jako producenta, Lew Rywin mówi "ŻW": "Miałem kilka interesujących projektów filmowych. Interwencja Agory w sprawie odebrania mi paszportu wszystko uniemożliwiła. Jeśli chodzi o moje życie osobiste, to wspiera mnie moja wspaniała rodzina i mam jasną sytuację, kto jest moim prawdziwym przyjacielem, a jest ich wciąż naprawdę sporo". (PAP)




Mój komentarz

Przekaz podprogowy

Mamy mimowolny przekaz podprogowy :

w sprawie , to i apel do świadomości: kto jest.

Dwa słowa niebieskie, akcentowane, są podwójnym, więc alarmującym sygnałem dla podświadomości. Słowo zielone (wraz z zajbliższymi) apeluje do świadomości.

Świadomość ma utrudniony dostęp do pamięci dwóch pierwszych słów ( porównaj Długosz 'Bez szansy' i wypowiedzi L.Millera w tym samym dziale 'Polska - wypowiedzi polityków'). Powiązanie zaistniało lecz trudno je zweryfikować.

Zostaje podpowiedziane wprost do umysłu zdanie: 'w sprawie, to, kto jest'. Jest to mimowolny przekaz podprogowy. Dowiadujemy się, że w sprawie są ludzie.

Są też przyjaciele i oni skutecznie zapewniają Rywinowi poczucie bezpieczeństwa, bo zachowuje się chełpliwie. Gdyby nie udaremnienie sprawy, dokonałby się akt uderzenia w porządek państwa, a on, będąc wśród niszczycieli, ugodziłby wraz z nimi w kulturę. On tego nie dostrzega i dalej kreuje siebie na twórcę : 'miałem kilka interesujących projektów filmowych' – zapewnia.



powrót