powrót




12 lipca 2006

Polska Solidarna





Zaczyna się druga połowa lipca . Z fazy wakacji przechodzimy w fazę drugiej połowy roku , życie ponownie nabiera tempa.



Posłowie RP nie zmieniają Państwa i dalej trwają przy jego poprzednim kształcie , w którym Obywatel oddaje prawie całe swoje dochody urzędnikowi , a ten staje się w ten sposób możnowładcą ( porównaj O Podatku )



W tak skonstruowanej rzeczywistości państwowej działanie urzędnika, przekształca się głównie w karierę , w miejsce pracy dla Obywateli.

Warto zaznaczyć, że to , co może dobrze zrobić urzędnik, to wykorzystać swoją wiedzę dla dobra wspólnego. Jeśli jednak chce on zdobyć majątek , musi stać się przedsiębiorcą. Ta reguła musi wyznaczać jego kierunek myślenia , jeśli chce on uniknąć odstąpienia od swojej dobrze pojętej funkcji.



Świat nasz zmienił się i stosownie do tych zmian potrzeba zmienić swoją mentalność, bo szybko okaże się , że kto tego nie dokona , taki znajdzie się na marginesie. Dam przykład tego , co tych zmian dowodzi, a są one oczywiste.

Oczywiście nie ma Saddama ani Miloszewicza . Usunięcie obydwóch dokonywało się w atmosferze powątpiewania . "Realiści" wyśmiewali się z "idealistów", pragnących ich usunięcia. Clintonowi zarzucono , że wtrąca się w sprawy europejskie. Oberwało się Prezydentowi Bushowi , w którego działaniu dopatrzono się naiwnego posłannictwa.



Faktem jednak stało się , że to właśnie "idealizm" wziął górę. To co jawiło się idealizmem , dokonało się i stało się realne. Nie jest więc już idealizmem troska o losy innych i przestało być realizmem tworzenie dobrobytu tylko wokół siebie, bez spoglądania dalej i dalej.

Realizm skupiony tylko na sobie świadczy o prymitywiźmie osoby i całych grup. Takim "realizmem" jest chociażby wywieranie przez Rosjan nacisków za pomocą kurka w gazociągu. Takim "realizmem" są rakiety Kim Dzong Il-a , którymi chce on zastraszyć okolicę , by wymusić ustępstwa.

W końcu takim właśnie egoistycznym "realizmem" kieruje się urzędnik , który zabiera innym ich dorobek , nie zważając , że ich gnębi , a faktycznie robi to głównie po to , by konstruować dla siebie i dla swoich kolegów bazę bytową. Urzędnicy państwowi są niezbędni tylko do tworzenia prawa i koordynowania działań Obywateli w planie ogólnym.



To, co było idealizmem stało się realne, to co było realizmem stało się żenujące, smutne i budzi conajwyżej śmieszność.



Świat przygotowywał się do tych zmian mentalnych od roku 1948 , a stały się one faktem po roku 1994.

Skutkiem tych zmian odchodzą w niebyt żywe jeszcze schematy myślenia egoistycznego , nastawionego na zastraszanie , na wykorzystanie niewiedzy bądź przewagi , bądź posiadania 'sposobu' na drugiego. W tym ostatnim schemacie mieści się pojmowanie polityki jako szczególnej techniki budowania władzy nad drugimi.

Obowiązywać będzie myślenie globalne , a swojej szansy trzeba poszukiwać w rzetelnym działaniu , w rozwoju myśli , w poszukiwaniu tego co dobre dla innych. Jest to bardzo optymistyczna wizja dziejów.



Tanie państwo to takie, w którym wszystko , co może stać się działalnością usługowową i dochodową jest taką i tym sprawami urzędnik panstwowy już nie zajmuje się. Powtórzę , urzędnicy państwowi są niezbędni tylko do tworzenia prawa i koordynowania działań Obywateli w planie ogólnym.

To rozumowanie ma ciąg dalszy .



Działalność dochodowa Obywateli także podlega ograniczeniom nowego "idealistycznego realizmu" , który nie dopuszcza obojętności na los innych ( porównaj Ceny towarów i usług oraz także Zysk ) . Tym samym "nie wypada" już pobierać zawyżonych opłat ponad miarę tego , co przyzwoite, czyli dokonane nie tylko sprawnie ale także dokonane z pełną dbałością o los innych. Nad wszystkim "czuwa" Prawo a nie wolny rynek i konkurencja. Kto w swoim realiźmie nie będzie idealistyczny w sensie zawartym w Prawie , taki zostanie od głównego życia odsunięty . Ostatecznie taki nie dostąpi także nieśmiertelności , a przecież na tym zależy nam wszystkim, chyba poza nielicznymi wyjątkami, których nie rozumiem.



Że nasze Państwo jest "złodziejskie" w powyższym sensie realizmu "wypranego" z idealizmu , to każdy widzi i każdy czeka , że to zmieni się . Właśnie ten moment nastąpił. Rzucone hasło "Polski Solidarnej" jest jak najbardziej na czasie ale należy je rozumieć w szerszym niz dotąd sensie. Rolą urzedników nie jest zwiększenie ingerencji w podział jeszcze większej puli dóbr ale całkowite odstąpienie od gromadzenia puli. Oczywiście wymaga to równie całkowitej przebudowy systemu urzędniczego ( nie powiem władzy , bo to niestosowne , jesteśmy istotami wolnymi ).



Kto tego nie widzi, ten przespał kawałek historii i napewno nie jest realistą. Próbuję to uświadomić szanownym Posłom. Jeszcze być może szanownym , bo jeszcze wydają się chodzić z podniesionymi głowami , bo jeszcze wydają się nie unikać spojrzeń, bo jeszcze wydają się mieć siłę do działania. Szansa na zrozumienie dalej istnieje . Im bardziej jednak ta szansa maleje, tym bardziej rośnie inna szansa , że widowisko ich upadku napełni zrozumieniem umysły tych, którzy będą świadkami tych zdarzeń. Dzieje mogą toczyć się nie jedną ścieżką ale jedną z wielu , a dopiero one wszystkie zbiegają się w jeden główny nurt.




powrót