powrót

2 grudnia 2003 14:58

Poza kraj



4 kadencja, 6 posiedzenie, 2 dzień (29.11.2001)

12 punkt porządku dziennego:
Informacja prezesa Rady Ministrów w związku z decyzją o użyciu polskiego kontyngentu wojskowego w składzie sił sojuszniczych w operacji ˝Trwała wolność˝ w Islamskim Państwie Afganistanu, Republice Tadżykistanu i Republice Uzbekistanu oraz na Morzu Arabskim i Oceanie Indyjskim.

Prezes Rady Ministrów Leszek Miller:

    Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie!

(...)

Jest tak, jak powiedział pan poseł Jaskiernia ­ że w tej trudnej sytuacji Polska jest po właściwej stronie. Jest tak jak powiedział pan poseł Komorowski ­ że przygotowania do udziału polskich sił zbrojnych w akcji militarnej na dobrą sprawę rozpoczęły się 11 września, jeszcze za kadencji rządu pana premiera Buzka. Nasi poprzednicy również dostrzegali konieczność podjęcia tej decyzji łącznie z koniecznością pozostawienia stosownej kwoty w rezerwie celowej, która przez mój rząd została użyta. Jest tak, jak powiedział pan poseł Komorowski ­ że w tej sprawie, wyjątkowo ważnej, jest porozumienie ponad podziałami i że w jakimś sensie stosunek do tej kwestii jest także stosunkiem do polskich żołnierzy, którzy będą brali udział w tej trudnej operacji. Jest tak, jak powiedział pan poseł Gajda ­ że są sprawy, których nie da przeliczyć się na pieniądze i że trzeba walczyć w każdym miejscu, gdzie pojawiają się zagrożenia, które może dzisiaj wydają się odległe, ale za chwilę mogą okazać się bardzo realne.




Mój komentarz

Przekaz podprogowy

Mamy przekaz podprogowy :

po właściwej stronie , na dobrą sprawę tej decyzji i apel do świadomości: nie da przeliczyć się na pieniądze.

Dwa słowa niebieskie, akcentowane, są podwójnym, więc alarmującym sygnałem dla podświadomości. Słowo zielone (wraz z zajbliższymi) apeluje do świadomości.

Świadomość ma utrudniony dostęp do pamięci dwóch pierwszych słów ( porównaj Długosz 'Bez szansy' i wypowiedzi L.Millera w tym samym dziale 'Polska - wypowiedzi polityków'). Powiązanie zaistniało lecz trudno je zweryfikować.

Zostaje podpowiedziane wprost do umysłu zdanie: '(Polska stanęła) po właściwej stronie, (postawiła) na dobrą sprawę, tej decyzji nie da przeliczyć się na pieniądze '

Ten fragment wypowiedzi jest kontynuacją wystąpienia, w którym Miller powiedział słowa skomentowane przeze mnie w Dostrzegamy. Zakpił w nich z misji Polskiego Wojska ale także z polskiej tradycji.

Tu, w kolejnych słowach, kontynuuje swoją kpinę. Wykpiwa więc rząd Buzka, wypowiedzi posłów Komorowskiego i Gajdy, i obecne w nich: troskę o bezpieczeństwo świata po 11 września, wysiłek w stworzeniu rezerwy celowej, ideę porozumienia ponad podziałami, troskę o polskich żołnierzy, wzniosłą zasadę bezinteresowności i rozumną regułę reagowania na zagrożenia zawczasu.

Wszystko to zrobił na sali Parlamentu, w kraju, w którym tradycja bezinteresownego zaangażowania w walkę o sprawiedliwość, u siebie i na świecie ma długą i chlubną tradycję.

Są sprawy, których nie da się przeliczyć na pieniądze. Są chwile, w których widzi się świat i swoje w nim istnienie szerzej , bo w łączności z innymi i z ich sprawami. Wtedy właśnie sprawy człowieka nabierają właściwego wymiaru, a prosty sens użytkowy (pieniądz) odchodzi na bok. Wtedy właśnie ludzie widzą siebie wzajemnie bezpośrednio i układają swoje relacje stosownie do swojej natury, i dopiero potem powracają do już wytyczonej koleiny codziennego działania.

Świadomość i tradycja spraw 'których nie da się przeliczyć na pieniądze' stawia ludzi wyżej, podnosi ich do rangi społeczeństwa, w którym mogą układać swoje sprawy bezinteresownie, stosownie do swojej ludzkiej natury, a nie do do zastępczego drogowskazu jakim jest, słowo tyrana, satrapy, ekonoma, ani rządy mocnej ręki, czy w końcu pieniądz lub bałwochwalczo pojmowana ekonomia.

Z zasady, że są takie sprawy i spotrzegamy je, i wsłuchujemy się w nie, bo nie jesteśmy głusi na to, co w życiu istotne, wynika zdolność do wzniesienia się ponad podziały.

Kto tego nie rozumie, ten narodem polskim pokierować nie jest w stanie. Ten zaś, kto to niszczy, ten jest narodu polskiego wrogiem. Ten jest ponadto wrogiem świata, bo jak pokazuje najnowsza historia, rozwiązanie trzech poważnych konfliktów, w tym niedawny w Jugosławii i ostatni w Iraku, było możliwe dzięki zaangażowaniu się USA. To zaangażowanie wykraczało poza wąsko pojmowany interes i dowodzi ono zdolności Ameryki do spostrzegania wspólnoty państw świata i jej problemów, Dostrzeganie tej wspólnoty jest i będzie podstawą myślenia o świecie w przyszłości, i z niego wyrośnie ład i pokój światowy.

Poza kręgiem

Polacy widzą sprawy , których nie da się przeliczyć na pieniądze i potrafią wznieść się ponad podziały. Ta gotowość tkwiąca w polskiej kulturze dała podstawę pod Okrągły Stół w 1989 roku. Jak pokazał rozwój zdarzeń (patrzymy na to wszystko z dzisiejszego pumktu widzenia) władze PRL-u zamiast dostrzec w tym zdarzeniu szansę dla siebie i dla Polski, szansę na awans do demokracji, to one dostrzegły w tym zdarzeniu tylko możliwość przemycenia swojej grupy do nowego formalnego układu udającego powierzchownie demokrację. To oznacza, że potraktowali oni instrumentalnie naród polski i jego kulturę. Bierze się to stąd, że ludzie ci zawsze stali poza kręgiem kultury polskiej.

Jako obywatele tego kraju mogą oni starać się adaptować, mogą tworzyć grupy separujące się bądź dyskutujące z kulturą polską, nie wolno im jednak niszczyć tego, co polskie. Uczynki jakich dopuścił się Miller czy Kwaśniewski dyskwalifikują ich jako obywateli tego kraju.

Poza krajem

Jest więcej takich osób, które dopuściły się aktów niszczenia w stopniu zagrażającym bytowi narodowemu Polaków. Osoby te powinny opuścić Polskę. Nie ma dla nich tu miejsca, a swoim pobytem psują tylko atmosferę.

Oto ich lista: 1/Wojciech Jaruzelski, 2/ Leszek Miller, 3/ Aleksander Kwaśniewski, 4/Jolanta Kwaśniewska, 5/Józef Oleksy, 6/Włodzimierz Cimoszewicz, 7/Jerzy Hausner, 8/ Jerzy Urban, 9/były premier M. F.Rakowski

Muszą opuścić Polskę i to możliwie daleko. Dopiero w Australii moja myśl przestanie ich dotykać, to jest miejsce ich pobytu. Na opuszczenie Polski i usadowienie się tam otrzymali czas 24 dni.




powrót