8 kwietnia 2003
Ogół Polaków ma wątpliwości
Źródło: wp.pl
' Szymczycha: prezydent ma nadal wątpliwości ws. zeznań ' PAP 2003-04-07 (20:19)
Prezydent Aleksander Kwaśniewski ma nadal "wątpliwości" w sprawie zeznań przed sejmową komisją śledczą badającą sprawę Rywina, gdyby komisja powołała go na świadka - poinformował w poniedziałek sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Dariusz Szymczycha.
Szymczycha podkreślił, że prezydent swoją wiedzę na temat tej sprawy przekazał w zeznaniach do prokuratury. "Z tego, co się dowiadujemy, prokuratura przekazała dokumenty sejmowej komisji śledczej" - powiedział.
Minister zaznaczył, że nie ma jeszcze decyzji komisji śledczej, czy Aleksander Kwaśniewski powinien zeznawać, czy nie. "Wątpliwości prezydenta są więc nadal podtrzymywane" - dodał.
Na uwagę, że zdaniem części członków komisji prezydent mógłby być bardzo ważnym świadkiem w sprawie, Szymczycha odpowiedział: "komisja niech podejmie najpierw decyzję, wtedy pozna stanowisko prezydenta".
Wniosek o przesłuchanie Aleksandra Kwaśniewskiego przez komisję śledczą złożyła Renata Beger z Samoobrony. Komisja postanowiła, że decyzję o ewentualnym przesłuchaniu prezydenta podejmie dopiero po złożeniu zeznań przez premiera Leszka Millera, co jest przewidziane na 26 kwietnia.
Sam prezydent powiedział, że ma "zasadnicze wątpliwości", czy powinien zeznawać przed sejmową komisją śledczą badającą sprawę Rywina, gdyby komisja powołała go na świadka. Wyjaśnił, że wszystko, co wie, powiedział już prokuratorowi. Przyznał, że opinie prawników w tej sprawie mogą być podzielone. (jask)
Mój komentarz
Z jednej strony w tej sprawie jawi się formalna prawna strona uzasadnienia dla stawienia się lub niestawienia Pana Prezydenta. Niezależne są tylko ptaki i clochardzi.
Co bardziej niepokoi to fakty dziwacznych wypowiedzi towarzyszących sprawie.
W notatce z wp.pl "Szymczycha: prezydent ma nadal wątpliwości ws. zeznań" PAP 2003-04-07 (20:19) czytamy w sprawie stawienia się Prezydenta przed Komisją:
"komisja niech podejmie najpierw decyzję, wtedy pozna stanowisko prezydenta".
dalej w tej samej notatce czytamy :
Sam prezydent powiedział, że ma "zasadnicze wątpliwości", czy powinien zeznawać przed sejmową komisją śledczą badającą sprawę Rywina, gdyby komisja powołała go na świadka. Wyjaśnił, że wszystko, co wie, powiedział już prokuratorowi. Przyznał, że opinie prawników w tej sprawie mogą być podzielone.
cd.komentarza:
Zarówno Prezydent jak i osoba z jego Kancelarii prezentują stanowisko wyczekujące i sygnalizują brak zdecydowania w sprawie stawienia sie przed Komisją. Wypowiedź Pana Szymczychy zdaje się nawet lekko dramatyzować sytuację - Komisja wyda decyzję a wtedy usłyszy decyzję Prezydenta.
Nawet jeśli jest to przejaw jakiejś taktyki a nie poczucia winy Pana Prezydenta, to rzuca to cień na osobę Prezydenta. Takie wypowiedzi nie są więc one dobre, niezależnie od motywów, które sa ich przycyzną. Rośnie szum wokół sprawy, narasta napięcie. To nie jest dobre.
Poseł Rokita rozstrzyga zresztą w swojej wypowiedzi spór wokół tej sprawy:
Źródło: wp.pl 'Prezydent przed komisją śledczą? ' PAP 2003-04-04 (12:23)
Zaznaczył (poseł Rokita - mój dopisek) , że "prezydent, tak, jak każdy inny obywatel, jak też prezydent Stanów Zjednoczonych, ma obowiązek stawić się przed komisją śledczą, jeśli zostanie wezwany, a do tej pory nie został wezwany". Zdaniem Rokity, "kwestia roli prezydenta w tej sprawie wydaje się cały czas kwestią coraz bardziej istotną".