powrót





1-03-2011 23:45

Prawa autorskie ( uzupełn. 3-02-2011, na końcu)

Prawa autorskie obejmują utwory , będące efektem działalności intelektualnej i chronią ich twórców . Najczęstsze współcześnie przypadki łamania tych praw dotyczą programów komputerowych , filmu i muzyki . Dla uproszczenia wywodu będę dalej mówił o kopii programu , utworu muzycznego czy filmu jako o kopii , film , muzykę i programy komputerowe nazwę ogólnie utworami .

Nieporozumienia w kwestii przestrzegania praw autorskich , prowadzące do ich nieprzestrzegania , mają dwa źródła . Pierwszym jest lekceważąca postawa wobec prawa , którego ktoś nie traktuje jako zalecenia , chroniącego go przed upadkiem , a drugich przed stratą , lecz które traktuje on jako przeszkodę na drodze łatwego uzyskania korzyści . Jest to postawa nieprawości . Drugą przyczyną jest przykładanie do kopiowania utworów nieprzystającego pojęcia 'kradzieży' , rozumianej powszechnie i tradycyjnie jako zabór fizycznego przedmiotu .

Zajmę się drugą przyczyną . Rzeczywiście , możliwość wielokrotnego kopiowania utworu , prowadzi do tego , że utwory jawią się nam jako obiekty niezwykłe , bo uwolnione od ograniczeń własności . Kopiując nie krzywdzę nikogo , bo niczego nikomu nie odbieram – tak rozumuje wielu . Na gruncie tradycyjnego pojęcia posiadania fizycznych przedmiotów , nie sposób tego problemu rozwiązać . Rozwiązaniem jest wskazanie , czym dokładnie krzywdzimy drugiego . Dopiero , kiedy to zrozumiemy , możemy domagać się zaprzestania takiego działania , odwołując się do poczucia solidarności , a jeśli jego brak , to do sankcji karnej . Gdzie więc tkwi zło ?

Niektórzy argumentują , że odbiera się w ten sposób dochód twórcy ( właścicielowi ) . Na to jest odpowiedź , że gdyby ci , którzy kopiują mieli kupić , to pewnie większość by zrezygnowała , więc tak , czy tak , dochodu by nie było . Pomysłowość w wyszukiwaniu argumentacji przeciwko nabywaniu wydaje się nieograniczona ale ma ona swoje źródło , i jest nim oprócz postawy nieprawości , także właśnie to , że w naszej kulturze brak jest jednoznacznego punktu widzenia tej sprawy . Dawne 'nie kradnij' oraz 'nie pożądaj rzeczy bliźniego twego' już nie wystarcza , chociaż jest ono dalej prawdziwe w stosunku do obiektów fizycznych . I nie wystarczy wytworzenie zakazu administracyjnego obłożonego karą . Prawo musi być w pełni zrozumiałe , by było skuteczne . Musimy dokładnie wiedzieć , by zrozumieć czym krzywdzimy drugiego . Strach powinien być ostatnią motywacją , która skłania do przestrzegania prawa . Pierwszą powinno być zrozumienie tego , czym krzywdzimy oraz tego , że zapis prawa służy potrzebie oraz konieczności współżycia z drugimi .

Sięgam do PRAWA i odnajduję w nim dwa istotne elementy tego złożonego aktu , jakim jest sięgnięcie po kopię ( zrobienie kopii) , na którą nie wyraził zgody autor ( właściciel ) .

338/ Nie ma wolności człowiek przywłaszczać sobie mienia, nie będącego jego własnością

414/ Nie ma wolności czlowiek postępować z innymi tak, że : 'wdarłem się , jestem, będę się teraz rozpierał' - gość nieproszony ale samozadowolony.



Słowo 'mienie' pochodzi od 'mieć , jąć (uchwycić) ' ( A.Brueckner Słownik Etymologiczny s.331) ; mieć inaczej posiadać . Posiadanie dotyczy nie tylko przedmiotów fizycznych . Mam pomysły , rozwiązania , propozycje . Uchwyciłem istotę rzeczy i mam rozwiązanie . Zrodziło się ono w moim umyśle .

Już jako dzieci wyrażamy protest , kiedy ktoś podchwyci nasze udane powiedzonko lub udany pomysł i powtórzy innym jako swoje . 'Ja pierwszy to powiedziałem ' - usłyszymy nieraz pretensje z ust dziecka . Dziecko domaga się w ten sposób uznania swoich praw autorskich . Pomysł , myśl , rozwiązanie , piosenka są czyjeś , są jego mieniem . Poprzez swoje pomysły dziecko istnieje w społeczności , znajduje w niej uznanie . Zabranie mu jego pomysłu umniejsza jego społeczny byt , niweczy jego zdobytą tym pomysłem , zaznaczoną w społeczności obecność . Wydaje się , że odebranie autorstwa dobrego pomysłu , który zachwycił drugich , może być dużo większą stratą niż odebranie roweru czy nawet samochodu . Odwołuję się tutaj do odczuć z dzieciństwa , bo one żywo tkwią w naszej pamięci i były one bezinteresowne , a więc niezakłócone powikłanymi związkami z dorosłym światem .

Każde powtórzenie jego pomysłu , dziecko przyjmie z radością , jeśli poprzedzi je zapewnienie , że to jest jego pomysł . Cytowanie jest dobre . Jednak dziecko może nie chcieć , by ktoś powtarzał jego słowa . Może tego nie chcieć z różnych powodów . Tak więc powtarzanie ( nawet jeśli jest cytowaniem z podaniem autorstwa ) musi mieć zgodę właściciela (powtarzanie jest jak kopiowanie , i jest kopiowaniem ) . Właściciel decyduje więc czy wolno powtórzyć jego pomysł i w jakiej formie może to się dokonywać .

Programy komputerowe , filmy , muzyka są czyjąś złożoną bardzo myślą , wypowiedzianą w symbolicznym zapisie języka programowania , języka filmu , języka muzyki . Kopiowanie jest powtarzaniem tej wypowiedzi . Utwory i ich kopie są więc mieniem właściciela . Skopiowanie utworu jest sięgnięciem po to mienie i jego przywłaszczeniem . Na kopiowanie , jako na mienie , mogą więc być nałożone warunki , włącznie z zakazem kopiowania .

W przypadku utworów warunkiem kopiowania może być , choć nie musi , ekwiwalent pieniężny . W przypadku programów komputerowych warunki kopiowania , bądź całkowite tego wykluczenie , są ujęte w Licencji .

Nieprzestrzeganie Licencji jest jak wejście do kogoś i bezczelne panoszenie się . Ten element złamania praw autorskich wyraża drugie z zacytowanych praw (p.414) .



Podsumowanie

Ostatecznie widzimy , że spośród dostępnych pojęć : kradzież , zabór , przywłaszczenie mienia , dopiero to ostatnie ( choć wydają się synonimami ) obejmuje zarówno przywłaszczenie obiektu fizycznego jak i przywłaszczenie utworu . Zrobienie kopii chociaż nie jest kradzieżą ( bo właściciel nie traci pierwowzoru) , nie jest też zaborem ( bo niczego mu nie zabrano) , to z pewnością jest przywłaszczeniem ( uznaniem kopii za swoją własność ) i to wbrew woli właściciela , jest więc działaniem łamiącym prawo autorskie .

Po prostu nie róbmy kopii , chyba że do utworu jest dołączone przyzwolenie : 'Zrób sobie kopię'. Nie bierzmy kopii od drugich , chyba że wskażą źródło , gdzie jest widoczne przyzwolenie : 'Zrób sobie kopię'. Nie róbmy kopii w ramach tzw. 'dozwolonego użytku ' , bo ustawodawca nie wiedział co pisze ( zakładam , że nie wiedział ) . Cel edukacyjny ( nie dochodowy ) nie uzasadnia obejścia prawa autorskiego . Mnóstwo autorów tworzy dla edukacji właśnie (!).

Oprócz osobistego , dozwolony może być tylko taki użytek , że dam posłuchać lub obejrzeć znajomemu ale z tej jednej(!) , jakże cennej kopii , której jestem właścicielem . Przyjdzie do mnie lub ja do niego i sobie razem posłuchamy , pooglądamy , pogramy . Dozwolony użytek , w tym sensie , jest naturalnym wyłomem w zakazie odtwarzania publicznego czyli na użytek osób w istocie obcych . Nie należy jednak mieszać go z dozwoleniem robienia kopii dla znajomych .

Mogę pożyczyć książkę ale nie wolno mi jej skopiować dla kolegi ze szkoły , ani jemu tego nie wolno . Może zrobić sobie wypis własnoręczny ale już nie ksero , ani z użyciem skanera , ani aparatu fotograficznego . Ktoś znajomy może przyjść do mnie i użyć programu komputerowego na moim komputerze , napisać tekst , wydrukować swoje zdjęcie ale nie wolno dać mu kopii samego programu , bo oznacza to złamanie prawa autorskiego i automatycznie utratę licencji ( licencja to jest czyjeś przyzwolenie , dane mi awansem , przy zastrzeżeniu , że będę przestrzegał ograniczeń przyzwolenia . W momencie niedotrzymania tej umowy z mojej strony , przyzwolenie ulatnia się jak kamfora i już nie wraca , i nie ma tu znaczenia , że mam papier z wydrukowaną licencją ) .

Czy działanie prawne utrudnia życie ? Z tego co napisałem jedno jest pewne , że intensyfikuje życie towarzyskie .

Uzupełnienie 3-02-2011

Klasycznie pojmowana kradzież , jako zabór mienia ruchomego ujęta jest w PRAWIE :

277/ Nie ma wolności człowiek zabierać , w celu przywłaszczenia , cudze mienie ruchome



Waga kradzieży jest dużo większa od wagi przywłaszczenia utworu o tej samej wartości pieniężnej , jednak każda wina poniża człowieka i dlatego przestrzeganie praw ma wartość w każdym punkcie . Nazywanie przywłaszczenia utworu kradzieżą lub 'piractwem komputerowym' jest zaklinaniem rzeczywistości , bo jest próbą nadania temu aktowi większej wagi , niż ma ono w rzeczywistości . Jak widzimy z praktyki , są to próby nieskuteczne . Te kwalifikacje nie znajdują potwierdzenia w umysłach obwinionych . Wierzę , że dużo większy skutek może mieć dogłębne zrozumienie naruszenia i temu celowi służy moje opracowanie .



powrót