24-04-2013 3:20 Co Donald Tusk ukrywa w sprawie rosyjskiego lobbingu Kwaśniewskiego? pytała wczoraj Niezależna.pl ( tutaj ) Pytanie jest zasadne , bo już zdążyliśmy dobrze poznać Tuska .Poniżej tekst spisany z przemowy Premiera Polskiego Rządu Pana Donalda Tuska . ( link tutaj Platforma Wideo Gazety Polskiej ) W tekście podkreśliłem linią ciągłą słowa szczególnie mocno zaakcentowane oraz zaznaczyłem litery tworzące tzw.”mowę ukrytą” . Umieściłem w tekście także dźwięki nieartykułowane , takie jak : hm , yy , ii , mmm . Po poniższym tekście wypowiedzi Tuska analizuję ukryty sens tej wypowiedzi . Początek przemowy >> „Problem inwes... potencjalnych inwestycji Akronu był przedmiotem bardzo wielu rozmów moich także z ministrem skarbu z oczywistych względów . Trzeba było uruchomić bardzo poważną operację , która umożliwiła mmm yyyy no też działanie na rynku akcji , takie działanie ochronne , czego nie ukrywaliśmy wówczas , sprawa była dość głośna , iii ja , oczywiście poinformowałem natychmiast ministra Budzanowskiego , że pojawia się także taka promocja czy lobbing na rzecz tego typu rozwiązania , no ale ani yyyy ówczesny minister skarbu ani ja , ani zespół ekspertów , którzy , czy , czy ludzie którzy przy tym projekcie pracowali , nie mieliśmy wątpliwości , że to nie jest optymalne dla Polski rozstrzygnięcie , a w każdym bądź razie , ponieważ my ... my nie możemy rzecz jasna stawiać muru, to nie jest tak że , mmm y y y wobec przedsiębiorców czy inwestorów chcemy stosować inne reguły niż wobec inwestorów w innych części świata . Natomiast jest jeden wyjątek i tym wyjątkiem jest energetyka , i to nie dlatego żebyśmy mieli uprzedzenia , tylko dlatego , że nasz wschodni sąsiad bardzo często energetykę , w tym szczególnie gaz , traktuje także jako część swojej polityki zagranicznej , i nie będziemy na to zamykać oczu . W związku z tym , y y , nawet jeśli przedsięwzięcie ekonomicznie wydaje się sensowne ale związane jest także z gazem i bezpieczeństwem gazowym , to musimy dwadzieścia razy się zastanowić , zanim się zdecydujemy na jakieś wspólne przedsięwzięcia z Rosjanami ... to .. zresztą otwarcie Rosjanom ... mm mówimy , że to ... nie jest y i to jakby odpowiedzialność pada na stronę rosyjską , że to nie są proste przedsięwzięcia , jakieś wspólne inwestycje , czy dopuszczenie do inwestycji w sektorze energetyki . Mmm także mm y y jeśli pan pyta o to , czy rzecznicy tej inwestycji , w tym były prezydent , pojawiali się www gdzie indziej ? , tego nie wiem ale nie miałem takich...takich informacji , natomiast to , że mmm y yy inwestor kontaktował się i zabiegał o to , żeby ta inwestycja w Polsce się odbyła , to ta informacja jest też publiczna . Ponieważ to hm hm hm ja byłem mmm osobą mmm na którą starał się wywrzeć wpływ aleksander kwaśniewski a nie premier piechociński , więc do mnie należy to przykre postawienie kropki nad "i" , bo mmm nie mówimy o inwestorze , który chciał kupić i ratować polskie linie lotnicze __pausa( efektowna , błysk intelektu) __ mówimy o inwestorze, który chciał zainwestować yy w yy przedsiębiorstwa mmm yy yyy azotowe , które bazują na gazie i nie trzeba było jakichś szczególnie wnikliwych badań , żeby stwierdzić , że z punktu widzenia polskich interesów nie jest to korzystna inwestycja . Jeśli przyjdzie bogaty inwestor rosyjski i będzie chciał za.. zainwestować mmm w Polsce , będzie tak samo mile witany jak inwestor z każdego innego kraju , pod kilkoma warunkami , jeśli przyjdzie i będzie chciał kupić PKN Orlen albo rafinerię w Gdańsku albo Polskie Gazociągi albo PGNiGe , to nie kupi ___ i sprawa jest ewidentna , i nie ma chyba o czym dyskutować , ja rozumiem , że prezydent Kwaśniewski jest lekko zażenowany , czy skrępowany sytuacją w jakiej się znalazł ale nie powinien, jak sądzę , używać argumentów , które kompletnie nie pasują do tej sytuacji . Nie mógł mieć żadnych wątpliwości , sytuacja była , powtarzam , ewidentna , otrzymał jednoznaczną informację dlaczego działanie na rzecz tego inwestora wydaje nam się nie tylko niekorzystne ale wręcz niestosowne .” <<koniec przemowy Omówienie tekstu Wiadomo wszystkim z doświadczenia , że mowa "stękająca" pojawia się tam , gdzie "mówca" lawiruje pomiędzy swoimi myślami o sprawie , których wyjawić nie chce , a zdaniami "ładnie brzmiącymi" i zwodniczymi , którymi chce uraczyć audytorium . I tu mamy właśnie do czynienia z taką walką wewnętrzną . Wiadomo także , że nasz język niesie w sobie ukryte treści ( *1 ). Około dziesięciu lat temu zajmowałem się ukrytymi treściami w mowach polityków, sporo tego było ( moje opracowania z przeszłości pkt 4 i 5 politycy1-6.zip i inne tutaj ) . Moje działanie było wówczas podyktowane ogromnym napięciem , jakie ci osobnicy wnosili swoimi krętactwami do życia publicznego , co przenosiło się na cały nasz kraj i odbijało się niekorzystnie na samopoczuciu nas wszystkich . Moja wypowiedź zamieszczona w Internecie , ukazująca sens ich wypowiedzi usuwała ten przykry skutek . Z biegiem czasu nasz świat był systematycznie stabilizowany , co działo się za moim pośrednictwem , a także wprowadzone zostało PRAWO , które objęło tych osobników , tłumiąc ich wpływ , i problem ukrytych wypowiedzi przestał być tak dotkliwy i istotny , więc zaniechałem tego tematu . Oczywiście i dzisiaj często zdarza się mi widzieć mowę ukrytą w wypowiedziach wielu polityków ale problem jest już skanalizowany . Oni sami szykują sobie przykry los , bo okłamując bardzo wiele osób za jednym zamachem ( przemawiają do tłumów , tłumy ich czytają lub słuchają ) , mnożą zło wielokrotnie , stają się jego sprawcami , a to nie będzie im tak łatwo wybaczone , jesli w ogóle będzie . Teraz głośna stała się sprawa sprzedaży Azotów Rosjanom i udziału w tej transakcji polityków , o których wiadomo , że chętnie rozdają na prawo i lewo nasz narodowy dorobek , tak , że wkrótce obudzimy się całkiem goli i bardzo przy tym nieweseli . Ten wiele lat trwający proceder ujawnia działanie metodyczne i przemyślane , a osobnicy , którzy to robią nie są Polakami , chociaż tu sie urodzili i mówią tym językiem . Oczywiście w przemowie Tuska pobrzmiewają tony wzniosłe w rodzaju "nie oddamy", "nie pozwolimy" , "troszczymy sie o dobro wspólne" i tym podobne frazesy , w których "pierwszy" ( nie powiem "nasz pierwszy" bo on nie nasz ) celuje , okraszając je jak zwykle miłym , młodzieńczym i zwodzącym uśmiechem - tylko te jego „wilcze oczy” każą pamiętać , że to fasada . To jest zły człowiek i należy to wyraźnie podkreślić . On nie tylko jest złym premierem , który niszczy nasz kraj ale jest także złym człowiekiem ( porównaj książkę Jana Rokity *4 ) . Tusk w opowieści Jana Rokity Zanim zagłębimy się w przemowę tego człowieka , warto oddać głos Janowi Rokicie ( J.R.) , żeby móc rozwiać swoje wątpliwości , że tak może postępować polski premier, swego czasu człowiek niezwykle popularny . Omawiając rolę SKL ( Stronnictwo Konserwatywno Ludowe ) w historii powstawania PO J.R. tak mówi o postępowaniu Tuska ( *4 s.217) : J.R. „nagle stanąłem wobec żarłocznego Tuska, który z jednej strony wzywał SKL do akcesu do PO, z drugiej zaś strony wkładał duży wysiłek w blokowanie tego akcesu w poszczególnych regionach i miejscowościach” . Pada pytanie : „Tusk naprawdę był aż tak drapieżny?” . Odpowiedź : J.R. ”Był . Ale wtedy najbardziej zaskoczyła mnie natura jego drapieżności . To mianowicie , że jest on nie tak bardzo drapieżny wobec przeciwników politycznych , jak wobec sojuszników ... bywa drapieżny wobec „obcych” tylko retorycznie i propagandowo , natomiast zupełnie nie na żarty ciągle poluje we własnym stadzie”. To są ważne słowa , bo polujący we własnym stadzie dopuszcza się zdrady . Mamy do czynienia z człowiekiem „uprawiającym” zdradę . Zdrada jest jego żywiołem . To są cechy osobowości psychopatycznej – osobowość zdrowa dobrze czuje się w sytuacjach jasnych , jawnych , otwartych i przeciwnie , osobowość chora dąży do swoich celów kosztem innych , w sposób niejawny . Jest to ważne stwierdzenie , bo naprowadza nas na myśl , że ukrywanie jest dla niego czymś normalnym i to przekonanie uzasadnia przypuszczenie , że on ukrywa coś także w sprawie rosyjskiego lobbingu Kwaśniewskiego . Dalej oddajmy znowu głos J.R. , który kontynuuje temat SKL: „Zobaczyłem zimnego człowieka , ogarniętego pasją osobistej dominacji i panowania” (*4 s.221) I jeszcze jeden fragment : „Zawsze mam problem z odpowiedzią na pytanie , kiedy Tusk jest prawdziwy , a kiedy tylko udaje . On ma zdolność absorbcji dowolnego poglądu , jeśli jest on użyteczny dla wzmocnienia jego pozycji .” ( *4 s.232 ) Dalej mówi o tym , że Tusk potrafi „szczerze” wyznawać jakiś pogląd , żeby po jakimś czasie równie „szczerze” wyznawać pogląd przeciwny i dodaje : „Poglądy Tuska są relatywne względem jedynego problemu ... jest nim kwestia władzy, panowania, dominacji „ ( *4 s.233) Wypowiedzi Jana Rokity uzmysławiają nam , że wypowiedzi Tuska ( żadnej) nie można traktować jako komunikatu „wprost”, ani jako reprezentacji jego wiedzy i poglądów . Wszystko , co wypowiada jest ukierunkowane na realizację jego interesu i raz będzie takie , a drugim razem może przybrać postać odwrotną . Jeśli więc weźmiemy jego słowa serio i spróbujemy tworzyć z nich osąd rzeczywistości , to zostaniemy wyprowadzeni w pole . Tak przygotowani możemy przystąpić do analizy wypowiedzi Tuska . Omówienie wypowiedzi Tuska No więc , co on takiego powiedział ? W tekście jego wypowiedzi umieściłem jego "stęki" , podkreśliłem także słowa akcentowane . To rzecz charakterystyczna jego wypowiedzi , więc jej nie pomijam , bo za tymi stękojękami pojawiają się w formie skumulowanej klucze do skrywanej treści . Teraz skomentuję ten dziwny tekst , który znajdujemy wkomponowany w treść jawną . Brzmi on dziwacznie ale jak wynika z moich badań w tym zakresie ( moje opracowania z przeszłości pkt 4 i 5 politycy1-6.zip i inne tutaj ) , taka postać języka, wyraźnie archaiczna ( jest to zagadnienie ciekawe samo w sobie ) , często znajduje się taka właśnie w tekstach . Jakby na nasz język współczesny nakładał się język dawny . Dlaczego tak jest ? odpowiedź na to pytanie musiałaby sięgać do mechanizmów naszych wypowiedzi , a to już jest dalsze zagadnienie , które wymagałoby szerszych badań . Być może udzielenie tej odpowiedzi byłoby niemożliwe . Tak więc otrzymaliśmy tekst : " po i biała , oj lanie , ta razi mu , my no zmów i osty też rzecz w gem , tor inwesto(r) i że to ta ja był osstarzeć premie , nó my we , prze azot basta , bo marami i e e un i on " . Na pierwszy rzut oka to bełkot , chociaż dają się tu wyróżnić pojedyncze słowa . Przeanalizujmy je więc . Wyróżniamy w tekście kilka fraz . Pierwsza fraza: "po i biała" - to znaczy : "po sprawie sprzedaży , wszystko wyczyszczone " Wskazuje na to "poprawka" na samym wstępie . Tusk "zająknął" o inwestycji , po czym poprawił się na "potencjalnych inwestycji" . Druga fraza: "oj lanie , ta razi mu " - to odnośnie wszystkich biorących udział w opracowywaniu inwestycji . Każdy z nich wie , jakiego zła dokonali wbrew opinii Polaków , więc boją się odpowiedzialności ( pada nazwisko Budzanowskiego ) i Tusk wie o ich strachu . " jest groźnie , tego się (niektórzy) boją " Można sądzić z formy słów "oj lanie" , że ta wiedza czyni go rozradowanym ( patrz cytaty z Rokity ) . Sam Tusk lania nie boi się , bo on "nie jest stąd" , jest okopany gdzie indziej i zawsze może "wyskoczyć" z Polski . To zresztą czyni go odpornym na krytykę , bo ma oparcie gdzie indziej , w innych niż polskie gremiach . Trzecia fraza : "my no zmów i osty też rzecz w gem" ( gem - ang. klejnot , skarb ; wplecione słówka angielskie zdarzają się dość często w mowie polskich polityków, nawet bywa to zabawne ) . W tym fragmencie Tusk omawia reguły wpuszczania Rosjan do Polski, mówi jawnie : "my nie możemy rzecz jasna stawiać muru " i "to nie są proste przedsięwzięcia" . To oznacza , że "wpuszczamy" , a trudnościami nie należy się zrażać. Tekst ukryty znaczy : " my jesteśmy zmówieni , nie ma róży bez kolców , w każdym skarbie zdarzą się osty i oni ( Rosjanie) muszą to zrozumieć" . Tutaj Tusk gaworzy sam ze sobą , w swoje głowie , czując oddech Putina na swoich plecach . Biedaczek musi przecież lawirować na śliskim i niebezpiecznym gruncie , boi się więc chlapnąć publicznie coś , co może obrócić się przeciw niemu . Stąd te liczne "hm" i "yyy" . Tylko od czasu do czasu jego mowa staje się płynna , kiedy osiąga on wewnętrzny spokój i wtedy jak z rękawa sypie nic nie znaczącymi frazesami . Wtedy robi się "gładko" i w tych fragmentach nie ma niczego ukrytego . Proszę to sobie uważnie prześledzić . Czwarta fraza: " tor inwesto(r) i że to ta " . Oczywiste , że inwestor czyli Akron ma utorowaną drogę . Fraza pada we fragmencie o inwestorze czyniącym starania i że to jest to jawne publicznie . Tusk umywa tu ręce . On nic nie mógł. Nie ma muru , są starania , więc droga otwarta . " droga dla inwestora otwarta , i to idzie o Azoty " Oczywiście widać , że tekst ukryty rozłożony jest w całej , długiej wypowiedzi i uzupełnia się wzajemnie , bo cały ten sens tkwi w gadającej głowie i podporządkowuje sobie kolejne zdania wypowiedzi , a to już wbrew woli samej głowy . Zresztą w dalszej części tekstu Tusk występuje "prawie" buńczucznie w obronie przemysłu paliwowego ( porównaj cytaty z Rokity jak to Tusk jest drapieżny wobec obcych tylko retorycznie i propagandowo ) , a przecież mowa powinna być o Azotach , więc faktycznie zbacza z tematu i jego obrona dotyczy nie Azotów . Mechanizm zniewolenia języka przez kłębiące się w głowie ukryte treści , komentuje znane powiedzenie : "oliwa , sprawiedliwa , na wierzch wypływa" , no i jest to znana prawda , że kłamstwo zawsze wyjdzie na jaw . W każdym razie w mowie tkwi potencjał , który , kiedy go wykorzystać , zawsze pozwala dojść tej prawdy . Piąta fraza: " ja był osstarzeć premie " . To pada w zdaniu , mówiącym o tym , że to nie Piechociński pośredniczył ale Tusk . To do Tuska zwrócił się Kwaśniewski . Zdanie ukryte jest czytelne : " to ja ustaliłem premie" Istniała kiedyś forma sstarzeć się - *2 s. 514 . Słowo "osstarzeć" oznacza tu "ustalenie" , "ustabilizowanie" , "stężenie" i zawiera w sobie sens upływu czasu i zmiany w coś trwałego - premia pierwotnie ma wartość płynną "od do" ale po rozmowach stabilizuje się na jakiejś konkretnej wartości , z "ruchomej" staje się "stałą" , z młodej , nieustalonej, płynnej , staje się nieruchomą , stałą ale i starą . Oczywiście w treści jawnej wydaje się jakoby Tusk zdejmował odpowiedzialność z Piechocińskiego i takie zapewne chciał zrobić wrażenie , dobrego , sprawiedliwego kumpla , jednak "chcąc nie chcąc" wyjawia nam swoje działanie korupcyjne : „ja byłem ustalić premie”. Pod koniec zapewnia , że: "yy w yy przedsiębiorstwa mmm yy yyy azotowe , które bazują na gazie i nie trzeba było jakichś szczególnie wnikliwych badań , żeby stwierdzić , że z punktu widzenia polskich interesów nie jest to korzystna inwestycja . Jeśli przyjdzie bogaty inwestor rosyjski i będzie chciał za.. zainwestować mmm w Polsce , będzie tak samo mile witany jak inwestor z każdego innego kraju , pod kilkoma warunkami a " Pada szósta fraza : "prze azot basta , bo marami" . Znaczenie "przez" znajdujemy w Słowniku Bruecknera s.440 i znaczy ono "dla". Tusk mówiąc , że z punktu widzenia polskich interesów rosyjska inwestycja nie jest korzystna wcale nie zaprzecza z drugiej strony , że z punktu widzenia kogoś , kto patriotą nie jest może to być korzystna inwestycja. Znamy Tuska z tego , że patriotą nie jest . Mówiąc o przedsiębiorczości azotowej polskiej , wypowiada więc kwestię : "dla azotów basta" . ( basta - dosyć *2 s.17 ). co znaczy : "działalności polskiej w azotach dosyć" Następnie pojawia się wykrzyknik , przeze mnie podkreślony, silnie zaakcentowane słowo "pod kilkoma" i ciągnione dalej ale już mniej akcentowane "warunkami" . Tu ujawniła się silna emocja mówcy ale moglibyśmy sądzić mylnie , że dotyczy to stawiania "muru" dla zakupu następującej potem listy przedsiębiorstw naftowych i gazowych . To jest zasłona dymna dla rzeczywistych intencji . Mamy nie wątpić jak to premier będzie własnym niemalże ciałem bronił tej nafty . To ma zapewnić jemu nasze zaufanie . I oto , znowu wbrew jego woli , pojawiają się ukryte słowa : "bo marami" . W istocie Tusk wtłoczył w okrzyk "pod kilkoma warunkami " akcent groźby . On wie , że działa siłą , choć jest ona skrywana . Dało to efekt w postaci słów "bo marami". " Widzieć kogoś na marach , wyobrażać sobie czyjąś śmierć , widzieć kogoś umarłym " *3 . "działalności polskiej w azotach dosyć, biada temu , kto się sprzeciwi " Możemy domyślać się związku jaki zaszedł pomiędzy wizją Tuska , a językiem , który to wyraził . Przeszkadzający w transakcji będą martwi . Czy dosłownie ? może tak , może nie ale Rosjanie starają się od dawna , żeby uprawdopodobnić zagrożenie zabójstwem . Zdaje się , że to otwarta kwestia ale mocno rzutująca na jego emocje oraz , że on opowiada się po stronie przemocy (!). No i na koniec mamy parę słów o Kwaśniewskim typu "bla bla" ( blablowanie świadome i pewne swojej funkcji wypełniacza ) i takie też znaczenie pojawia się w tekście ukrytym , siódma fraza : "i ee un i on " . To "ee" ( charakterystyczne było dla polityków SLD, co mogłem zauważyć w przeszłości ) to takie stękające "bla bla" , a "un i on" , to po prostu "trochę tego o nim , i jeszcze trochę tego " - takie zdania typu "zatkajdziura" czyli paplanie z miłym uśmiechem dla gawiedzi ( pamiętać należy o oczach ) . "bla bla o Kwaśniewskim "
cbdo
Uwaga: Z mową ukrytą jest podobnie jak z mową ciała , która wiele mówi o każdym z nas wbrew naszej woli . Myślę , że tę ukrytą mowę można nazwać mową ducha . Ona także , podobnie jak mowa ciała przekazuje treści , których nie zamierzamy wypowiedzieć , które jednak żywimy w swoim wnętrzu . Nie należy się tej mowy bać . Kiedy wypowiadamy to , co myślimy i czujemy , to mowa ducha pokrywa się z wypowiedzią . Kiedy jednak ukrywamy , wówczas duch z naszego wnętrza gada sobie , w brew naszej woli do ducha słuchaczy i informuje ich , że coś jest nie tak i pojawia się nieufność , ot co . Po prostu mówmy prawdę i uczmy mówić prawdę .
Literatura: 1* Michael Drosnin „Kod Biblii” 2* Aleksander Brueckner Słownik Etymologiczny Języka Polskiego 3* Słownik Języka Polskiego PWN 4* Jan Rokita Anatomia Przypadku |
|