powrót




1-06-2012 12:10

Jak los człowieka od Niebios zależy,

tak los kraju zależy od obyczajów

Z Han-szy waj-czuanu (1*)



Obama odpowiedział Komorowskiemu , list pozostaje w ukryciu uzupełnione 2-06-2012 20:00 ( na końcu )



- Prezydent Bronisław Komorowski już przeczytał list od prezydenta Baracka Obamy - poinformował doradca prezydenta Tomasz Nałęcz. - List prezydenta Obamy zadowala polskiego prezydenta - mówił gość "Kontrwywiadu" RMF FM Tomasz Nałęcz. ( źródło >>tutaj ) .

- Bronisław Komorowski napisał osobisty list, dostał osobistą odpowiedź - dodał. - W tej chwili tylko prezydent zna treść tego listu Obamy. Zapadła decyzja, że poinformuje o niej osobiście. Ponieważ to list osobisty, nie wiadomo, czy zostanie opublikowany. To rodzaj korespondencji, który zazwyczaj publikowany nie jest - wyjaśnił doradca prezydenta Komorowskiego.


- W świetle tego listu, będą w dużej konfuzji ci, którzy uważali się za wielkich polityków i ogłosili, że Obama chciał obrazić Polaków - dodał Nałęcz.

Jednak wbrew zapowiedziom, kancelaria Bronisława Komorowskiego nie ujawniła jeszcze treści listu do Baracka Obamy.

<<koniec cytatu


Sęk w tym , że "w świetle listu " , a ściśle , w świetle jego treści moglibyśmy się znaleźć , gdybyśmy go znali , a my znamy tylko relacje "z trzeciej ręki " ( z pierwszej ręki byłoby od Obamy , dlatego powinien się wypowiedzieć , a nie pisać list ) , bo są to opowieści doradców Prezydenta , jak mocno Prezydent jest zadowolony . ( czy jest rzeczywiście zadowolony ? niech sam to powie – obiecał , że sam powie . Poczekamy , zobaczymy , po co się śpieszyć .)


Przejdźmy jednak do samego listu , bo już z tego ułomnego przekazu , bo ze słów prezydenckiego ministra Jaromira Sokołowskiego dowiedzieliśmy się , że :

"Amerykański prezydent podkreślił, że odnosząc się do "polskich obozów śmierci", zamiast do nazistowskich obozów śmierci w okupowanej przez Niemców Polsce, nieumyślnie użył sformułowania, które wywoływało ból wielu Polaków przez lata i z którym Polska słusznie walczyła, chcąc wyeliminować je z publicznej dyskusji na świecie - poinformował Sokołowski. "


I w tym sęk ( staropolszczyzny mnie się znowu zachciało ) , że jeżeli Obama napisał, o ile można wierzyć Sokołowskiemu , o ile można wierzyć Komorowskiemu , że "nieumyślnie użył sformułowania , które wywołało ból wielu Polaków" , to napisał nieprawdę .

Odniosę się teraz do mojego listu do Obamy z przeszłości , w którym poinformowałem go , że składa przysięgę na Biblię zawierającą NT (Nowy Testament) , który jest pismem manipulatorskim ( >>tutaj ) . List wysłałem na adres internetowy jego biura w Białym Domu . Spodziewałem się od niego zainteresowania oraz odejścia od tego rytuału z towarzyszeniem NT , bo poprzez przysięgi sięgamy przecież do ludzkiego zaufania i z zasady nie może się to dokonywać z towarzyszeniem jakiegokolwiek fałszu .

Po długim czasie około dwóch miesięcy , otrzymałem odpowiedź z biura prezydenckiego , podpisaną przez Obamę , że "cieszy go zainteresowanie sprawami Ameryki wzbudzone poza jej granicami " (?!) , i nic więcej . Ponieważ odpowiedź była "śmieszna" , w sensie nieadekwatna i niestety manipulatorska , z cyklu "przekuj słabość w swój sukces" , więc spuściłem nad nią zasłonę milczenia , nie chcąc wykorzystywać jej jako pretekst do wyśmiania Obamy . Zrozumiałem wówczas , że dla Obamy nie ma znaczenia , jakie okoliczności towarzyszą jego przysięgom i to była wówczas porażka moich starań .

To ważny moment w tej sprawie i ważny wniosek . Obama nie kojarzy swoich wypowiedzi ze stanem przymusu prawdy , która powinna je otaczać . I ta okoliczność , niestety , nie pozwala przyjąć teraz jego zapewnień , że pomylił się mówiąc o "polskich obozach śmierci " i to niezależnie od tego , czy mówił to celowo , czy też omyłkowo . To jest okoliczność dodatkowa w tej sprawie .


Napisałem poprzednio , że cień zapadł nad elitami politycznymi Ameryki i przychodzi mi to podtrzymać . Do jednego aktu złej woli Obama dodał następny , kłamstwo w sprawie poprzedniego .

Cała trudność wszelkich przeprosin polega na otwartym przyznaniu się do popełnienia złego czynu i tym samym , do wystawienia się na opinię drugich , włącznie z ich oburzeniem , a nawet potępieniem . Można oczywiście i należy liczyć zawsze na wyrozumiałość , no i oczywiście trzeba brać przy tym pod uwagę , do kogo się zwracamy . Najgorszym przypadkiem jest , kiedy skrzywdzimy nierozumnych . Niestety nie ma innej drogi do odbudowy zerwanych więzi społecznych . Dlatego od małego wpajamy dzieciom "nie kłam" . Nie kłam , bo kłamstwem krzywdzisz , to najpierw . Nie kłam , bo kiedy będziesz chciał powrócić , to może ciebie to bardzo drogo kosztować . Widać Obama odebrał inne wychowanie . Nie jest w tym odosobniony . Fakt , że dzisiejsza klasa polityczna jest niewiarygodna , jest oczywisty powszechnie . Że nie jest to tylko dzisiejsza bolączka , niech zaświadczą słowa Wang Cz'unga:


"Kłamstwo i szalbierstwo przyoblekają się w szaty prawdy , a szalbierstwo usuwa w cień prawdomówność i szczerość " ( 1* s.79)


Gdybym ograniczył się tylko do wypomnienia Obamie kłamstwa , oznaczało by to wywołanie z nim wojny i nic więcej , a mnie nie o to chodzi . Po to napisałem do niego słowa prawdy o NT , żeby mu uświadomić , że kłamstwo nie może stać u podstaw wielkości . Bo Ameryka nosi w sobie jeszcze potencjał wielkości , niestety marnowanej każdego dnia awanturą w Afganistanie , co muszę od razu wypomnieć .

Pomimo tego , to tam właśnie dostrzegłem możliwość usunięcia największego bodaj szalbierstwa w dziejach ludzkości , jakim jest NT . Nikt rozsądny i inteligentny nie zaprzeczy moim wnioskom o NT , wyciągniętym z badań tego tekstu . Przed przyznaniem mi racji powstrzymuje jedynie bezwład i obawa przed agresją ze strony środowisk chrześcijańskich , których umysły są zamknięte . Jest to z pewnością trudność ale nie jest ona nie do pokonania .

Mamy dzisiaj o niebo lepszą sytuację niż mieli ją ci , którzy w średniowieczu protestowali przeciwko kłamstwom kościoła . Istnieje przeogromny dorobek naukowy . Istnieje prawo powstrzymujące przemoc , przede wszystkim w umysłach ludzkich , wyznaczając dopuszczalne granice nacisku społecznego na jednostkę ( Karta Praw Człowieka ONZ ) . Dzisiaj dużo łatwiej jest więc przenieść proces rzeczywistego oświecenia w obszar intelektu . Istnieje książka Bertranda Russella "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem" , w której sięga on do argumentów zarówno rozumowych jak i emocjonalnych , wskazując , że Chrystus nie był dobrym człowiekiem , przy poczynionym zastrzeżeniu "czy w ogóle był , czy w ogóle istniał ". W tym sensie , niezależnie od istnienia samej postaci , rozważamy współcześnie tekst normujący nam życie i wyznaczający fałszywe ścieżki postępowania . Mógł Russell zabrać głos , mogą dzisiaj inni pójść jego śladem .


W moim kraju nikt nie chce zdobyć się na odwagę . Uznałem , że głowa mocarstwa szczycącego się wolnością swoich Obywateli , jest w stanie przełamać ogólną niemoc ale wówczas , pisząc do Prezydenta Ameryki zawiodłem się .

Teraz jest ponownie okazja do powrotu do tematu . Prezydent chce odbudować zaufanie do siebie i do swojego kraju . Nie można tego dokonać pozostając w kręgu dotychczasowych metod , opartych na fałszu i manipulacji , gdyż prowadzą one do kolejnych fałszów i kolejnych manipulacji . To jest jak wir , który wsysa coraz głębiej i głębiej .

To należy przeciąć . My wszyscy powinniśmy zdobyć się na odwagę i wysiłek , żeby to postepowanie zakończyć . Najpierw to NT jest podłożem tego stanu rzeczy , w którym rodzą się kolejne pokolenia , ucząc się tych metod i dodając do tego ciągu kolejne kłamstwa .

Nieprawdą jest , że musimy się ciągle okłamywać , ukrywać swoje intencje , by tak budować swoja wielkość , bo jest to tylko przewaga , a nie wielkość , a poza sobą pozostawiamy krzywdę , której nigdy nie zapomnimy i która będzie do nas zawsze wołać z wyrzutem . Czy chcemy tkwić w takim dyskomforcie ? Czy będąc istotami wykształconymi ( Harward, UJ itp. ) , świadomymi szerzej niż tylko koniec własnego nosa i granice naszej wioski , dalej chcemy zapominać o tych , których krzywdzimy dla własnej wygody ? Czy tego chcemy od życia ? A możemy jednak pragniemy sięgnąć wyżej ? Może szczęście kojarzymy z możliwością mówienia prawdy , a wolność z brakiem wstydu za własne czyny ?

Nasze życie to nie jest jedynie ślepy los . To my je kształtujemy swoją postawą i czynami .

Zakończę jeszcze jednym cytatem z Wang Cz'unga:

Serce Niebios znajduje się w piersi mędrca. Gdy Niebo chce kogoś napomnieć , czyni to ustami mędrca. A jednak ludzie nie dają wiary jego słowom . ( 1* s.80 )

a może jednak ?

.

Uzupełnienie 2-06-2012 20:00 :

Co to znaczy , że Amerykanie uderzyli nas w twarz i po co by to robili ? Otóż uderzając kogoś , kto się nie broni , czyni się go ofiarą i przejmuje jego energię . Taki agresor rośnie wówczas w siłę wewnętrzną . Tak się dzieje między jednostkami ale także między narodami ( państwami ) . Kiedy robi się to świadomie , to są to oczywiście wampiryczne praktyki . Jest to podstawa mocy KK , który posługuje się w taki sposób NT ( o NT czytaj >> tutaj ) .

Jest druga istotna okoliczność . Największą korzyść osiąga się obrażając kogoś szczęśliwego , rozradowanego . Nie przypadkiem został wybrany moment przed Euro 2012 , kiedy sporo Polaków jest podekscytowanych nadchodzącymi rozgrywkami . Wyjaśniam : bicie niesympatycznej staruszki nie daje tyle satysfakcji , co bicie młodej , uśmiechniętej dziewczyny , zaskoczonej atakiem – to takie psychopatyczne ekscesy . I jeszcze ważne jest , żeby ofiara się nie broniła .

Można to zrobić sprytnie . Obraża się kogoś ale robi się to tak , żeby on zwątpił , że to było celowe . Liczy się przy tym na jego kulturę osobistą , na to , że unika on oskarżeń bezmyślnych , bezpodstawnych . Wówczas wystarczy powiedzieć : ''przecież nie chciałem'' . No pomyśl tylko , przecież skończyłem Harvard i nie mogę być aż tak prymitywny jak to wyszło , więc wybacz proszę , zrozum , to był przypadek . No i tak to było właśnie z naszym delikwentem . ( oczywiście są to czyny zabronione ; czytaj PRAWO ) Miał do tego armię skwapliwych pomocników po tamtej stronie oceanu i po tej : Tusk, Komorowski, Sikorski , Schetyna , Nałęcz itd. itd. , głupich lub świadomych . Wszystkie myśli i czyny są znane , tam , w górze , i zostaną zapisane na konto każdego z nich .

W sumie to popsuł nam weekend . Tak to jest jak w bajce , kiedy czarownica przygotowywała zatrute jabłko , żeby uśmiercić Śnieżkę . Zerwała się wówczas wichura z burzą i błyskawicami , a czarne chmury zasnuły niebo . Rzeczywiście , nasze moce psychiczne mają wpływ na całą przyrodę i manifestują się także w zjawiskach pogodowych . - Myśmy mieli lodowaty weekend ale on za to będzie miał zepsutą przyszłość .


delikwent winowajca, przestępca, złoczyńca; skazaniec.

Etym. - łac. delictum 'błąd; przewinienie' (2* )


Literatura:

1* Aforyzmy chińskie s.65 . PIW W-wa 1977

2* Słownik Wyrazów Obcych Władysława Kopalińskiego





powrót