28-06-2012 23:40 Jak los człowieka od Niebios zależy, tak los kraju zależy od obyczajów Z Han-szy waj-czuanu (1*)
Co jest złego w in vitro ? Eksperymenty na ludzkim genomie . GMO - organizm modyfikowany genetycznie , jeden z czynników obecnego kryzysu w świecie zachodnim
W tytule wydaje się tkwić pomieszanie tematów ale jednak są one ze sobą powiązane , co okaże się pod koniec . Najpierw jednak będzie o 'in vitro'.
in vitro n.łac., dosł. 'w szkle'; (badanie tkanek, rozwoju zarodka itd.) poza żywym organizmem, w probówce a. innym otoczeniu sztucznym. (2)
Termin dotyczy hodowli embrionu ludzkiego w celu późniejszego umieszczenia go w łonie kobiety i zapoczątkowania ciąży . Problem stał się znowu głośny , bo akurat posłowie PiS złożyli dwa projekty ustaw , w których domagają się uznania in vitro za przestępstwo , które ich zdaniem powinno podlegać ściganiu i karze więzienia ( >>tutaj ) .
początek cytatu ( za wp.pl)>>
"PiS
złożyło w sejmie dwa projekty ustaw zakazujące in vitro. Projekt
o zakazie zapłodnienia pozaustrojowego i manipulacji ludzką
informacją genetyczną, autorstwa szefa sejmowej komisji zdrowia
Bolesława Piechy (PiS) zakazuje "tworzenia embrionu
ludzkiego poza organizmem kobiety"
( >>tutaj
PDF) .
Wprowadza też zakaz działań powodujących śmierć embrionu
ludzkiego oraz odpłatne lub nieodpłatne rozporządzanie embrionem.
<<koniec cytatu
Po przejrzeniu projektów obydwóch ustaw zauważam , że w znacznej części zgadzam się z postawą twórców , głównie jeśli idzie o postawę szacunku dla życia oraz nie naruszania genomu ludzkiego . Różnice wynikają z odmienności mojej wiedzy o tym , czym jest istnienie człowieka oraz wynikających z tego wniosków ale o tym poniżej .
In vitro
Czy w ogóle jest w coś złego w in vitro ? Na pozór nic . Kobieta chce dziecka , więc umieszczenie w jej wnętrzu zapłodnionego jajeczka , czy to w sposób naturalny , czy sztuczny jednakowo prowadzi do pożądanego celu . Żeby dotrzeć do pełnego osądu , trzeba zrozumieć czym jest ludzkie istnienie . Nie tylko życie ale istnienie właśnie .
Życie a istnienie Życie to ta postać biologiczna , inaczej żywy organizm , a istnienie osoby , to cały przebieg jej pobytu na Ziemi . Istnienie to współdziałanie z drugimi , to czasami odosobnienie od drugich , a więc to mniej lub bardziej udane życie , to los . Zgodnie z zapisem starotestamentowym los człowieka zależy od uczynków jego przodków . W filozofiach wschodu mówi się o "karmie" ( przyczyna, działanie , uwarunkowanie ) dziedziczonej po przodkach . W filozofii chińskiej twierdzi się , że oprócz osobistej "chi" , tej wypracowanej , warunkującej jakość istnienia , otrzymujemy jej pierwszy zasób w chwili urodzenia , właśnie po przodkach . Nietrudno jest pojąć na gruncie naszych polskich doświadczeń , kultury i naszej wiedzy , że inna jest pozycja osoby urodzonej w rodzie o szlachetnych tradycjach , od tej , urodzonej wśród żyjących byle jak , z dnia na dzień , bez żadnych osiągnięć godnych społecznego uznania . To jest właśnie to . Historia rodu rzutuje zarówno na los nowonarodzonego jak i na jego fizyczną strukturę , bo ma miejsce istotne przełożenie pomiędzy sferą psychiki , ducha , a sferą materialną , ciała – i jak to współcześnie nazywamy , ma to wpływ na jego strukturę genetyczną . Poziom dziedziczonej "chi" oraz tej osobistej , wypracowanej w ciągu życia decydują łącznie o naszym usytuowaniu w strukturze społecznej . I nie chodzi tu bynajmniej o zajmowane stanowiska , chociaż to także ale patrząc szerzej o to , w jakim miejscu i wśród jakich ludzi się znajdziemy . To nie są zdarzenia przypadkowe w sensie statystyki matematycznej , to są zdarzenia "przypadłościowe" w sensie bożego planu ( planu Stwórcy ) , kto , gdzie i z kim ma doświadczać swojego istnienia . Także to , kogo spotykamy na swojej drodze życia ma ścisły związek z naszym usytuowaniem w społecznej strukturze . Spotykamy się więc , kobiety z mężczyznami ( mówi się o nas "przeznaczeni sobie" ) i każde z nas ma za sobą przeszłość swojego rodu . Jedni są tego świadomi bardziej , drudzy mniej albo wcale . I teraz , kiedy dochodzi do naturalnego poczęcia , to kształt osoby nowonarodzonego dziecka wynika wprost z reguł ciągłości rodu i jest to zgodne z planem bożym ( planem Stwórcy ) . W tym planie przyszłego istnienia mieszczą się cechy pozytywne , uroda , szczęście , talenty ale także dziedziczne choroby , defekty urody , i inne cierpienia wynikające z win przodków - taka jest natura naszego bytowania na Ziemi . Na naturę czegokolwiek nie obrażamy się , tylko uczymy się jej , zapoznajemy się z nią . Tak jest i w tym przypadku . Tu uwaga , jeśli cierpienie w świecie przeszkadza nam , jeśli przeszkadzają nam choroby dziedziczne , to możemy temu zaradzić uczciwie żyjąc . Każdy kto żyje szlachetnie ( patrz PRAWO ) , zabezpiecza przyszłe pokolenia przed dziedziczonym cierpieniem i to jest jedyna , słuszna droga postępowania . Doszliśmy w tym miejscu do rozumienia czym jest istnienie nas samych i naszego potomstwa i jak ważna jest w nim ciągłość rodu .
In vitro może być dobre Teraz , mając już tę wiedzę , możemy przyjrzeć się czy in vitro jest dobre . Otóż jest ono dobre jeśli kobieta nosić będzie swoje jajeczko zapłodnione nasieniem partnera życiowego , z którym zdecydowała się żyć i wychowywać swoje dzieci . W tym przypadku in vitro zastąpi poczęcie naturalne , które z jakichś powodów okazało sie niemożliwe . Nie jest jednak dobry przypadek , kiedy kobieta nosi jajeczko innej kobiety lub kiedy nasienie pochodzi od innego mężczyzny , bo następuje nieplanowane pomieszanie rodów . Ściśle rzecz ujmując , jeśli nasienie pochodzi od innego mężczyzny , to efekt jest taki , jak kiedy kobieta rodzi dziecko w wyniku stosunku z innym . Oprócz nieplanowanego pomieszania rodów ma miejsce połączenie jej istoty z dwoma mężczyznami , co jest niedobre i ma miejsce w przypadku , kiedy kobieta ma dwóch partnerów . I jest to niedobre nawet , kiedy każde z nich taką sytuację akceptuje . Nie będzie też dobre , kiedy ktoś będzie ingerował w kod genetyczny . Nie będzie dobre , kiedy zapłodnione jajeczko umieści się w organizmie tzw. "matki zastępczej" . Jeśli pominąłem tu jakąś kombinację , to wystarczy zrozumieć przedstawiony mechanizm dziedziczenia cech rodu , żeby ją wykluczyć .
Pozostaje problem niszczenia zapłodnionych zarodków , bo przy in vitro zapładnia się wstępnie , pozaustrojowo kilka jajeczek , po czym umieszcza się w łonie dwa , oczekując potem , że przynajmniej jedno się zagnieździ i dojdzie do ciąży . Rzeczywiście , kiedy stajemy przed problemem zniszczenia niepotrzebnych , już zapłodnionych jajeczek , to mamy świadomość przerywania życiowego procesu i odczuwamy stratę . Jednak nie możemy tych jajeczek umieścić w innej nosicielce , z uwagi na reguły ciągłości rodowej . Nie możemy także pozwolić , żeby rozwijały się pozaustrojowo , bo to też nie jest dobre . Są więc one całkowicie bezużyteczne i to motywuje dostatecznie konieczność przerwania zapoczątkowanego procesu ich rozwoju , co skutkuje ich zniszczeniem . Nasza natura tak została pomyślana , że zarówno kobieta jak i mężczyzna wytwarzają w swoich organizmach potężny nadmiar komórek rozrodczych i tylko niektóre z nich początkują życie , a reszta ulega naturalnemu zniszczeniu . Więc zniszczenie kilku zapłodnionych jajeczek przy okazji in vitro wpisuje się w ten naturalny schemat . Owocem tych dążeń jest dziecko , a o to przecież chodzi . Bilans zysków i strat jest jak najbardziej dodatni i zgodny z logiką natury naszego bytu .
Karać czy nie karać Teraz pozostaje zastanowić się , czy za "sprzeciwanie się bogu " ( Stwórcy ) , w tym jego planie rozwoju rodów należy karać ? Po pierwsze , bardzo ważną sprawą dla każdego jest podobieństwo dziecka do nas samych - to jest źródłem nieustannej radości , to jest niewyczerpanym zasobem dobrych uczuć . Jeśli to źródło zakłócimy lub wręcz zniweczymy , pobierając jajeczko bądź nasienie od trzeciej osoby , to zniweczymy radość posiadania dziecka . To tak , jakbyśmy wychowywali nie swoje dziecko . Czy nie jest to ukaranie siebie samego ? Przecież nie chodzi tylko o to , by mieć dziecko ale chcemy też , żeby ono było z nas - to jest nie do zastąpienia . Całe życie wpatrujemy się w ich twarze , potem już dorosłych ludzi i z rozczuleniem dostrzegamy ich podobieństwo do siebie samych . I to nie tylko to podobieństwo fizyczne jest ważne . Oni wykonują podobne gesty , wykazują podobieństwa charakteru i to wszystko razem daje nam poczucie bliskości z nimi . Bez tych wszystkich przejawów podobieństwa znika poczucie bliskości rodowej . Oczywiście możemy też wychowywać nie swoje dziecko , i może to wynikać z poważnej dojrzałej decyzji ale jest to zupełnie inna sprawa , której tu nie rozważamy . Kobieta , która urodzi dziecko poprzez in vitro z obcym jajeczkiem lub ze swoim ale zapłodnionym nasieniem obcego mężczyzny , taka na zawsze skazuje siebie na nieuniknione poczucie obcości . Doświadczy przygody narodzin ale macierzyństwo nigdy nie będzie pełne . Tak ukarze siebie sama i doświadczy cierpienia na zawsze . To należy uświadamiać wszystkim przyszłym matkom . Do rodu wprowadzone zostanie poważne zakłócenie , które zaważy na losach całej rodziny i dalszych pokoleń . Jest to więc z pewnością przestępstwo w sensie "przestąpienia" boskiego porządku ale nie jest to przestępstwo , które powinno podlegać presji społeczeństwa . Winowajcy karzą się sami . Wydaje się , że ograniczenie tego rodzaju działań powinno wyniknąć , w sposób naturalny ze wzrostu świadomości społecznej . Osoby , które in vitro przeprowadzają , to osoby wykształcone , do których docierają argumenty racjonalne , więc w tej grupie możliwe jest utrzymanie etycznej dyscypliny . Są oczywiście jednostki niemoralne , dla których liczy się jedynie zarobek i takie nie będą zwracały uwagi na skutki swoich działań ale od czego jest edukacja ? Uświadomione przyszłe matki same wybiorą . Po co nosić ciążę , jeśli dziecko ma być niepodobne do mnie ? Wówczas lepiej jest adoptować całkiem obce , już urodzone . Zło wynikłe ze złego in vitro , opisanego wyżej , mieści się w ramach dopuszczalnego błędu , który zawsze pojawia się w działaniu . Są tacy , do których argumenty nie docierają i to oni sobie zaszkodzą . W przyszłości będzie to problem marginalny . Czas realizacji Pozostają szczegóły techniczne . Musimy mieć świadomość , że ciągłość rodowa może realizować się tylko w łonie matki . Z tego wynika wprost , że zarodek nie może poprawnie rozwijać się poza łonem matki . W in vitro mamy do czynienia z zapłodnieniem pozaustrojowym i z rozpoczęciem procesu kształtowania się zarodka poza ustrojem . Jednak pierwsza faza podziału komórkowego ma charakter czysto mechaniczny . Uznajemy , że do dwunastu dni , nie później , zarodki powinny zostać umieszczone w łonie kobiety . Próby doprowadzenia płodu do pełnego rozwoju poza ustrojem kobiety są niedobre w stopniu , którego już lekceważyć nie wolno . Takie próby powinny być ścigane i karane , być może nawet więzieniem , jeśli argumentacja środowiska naukowego okaże się nieskuteczna . Ingerencja w ludzki genom Co do ingerencji w ludzki genom , to powinno to być zakazane i ścigane oraz karane . Ten zakaz mieści się w szerszym zakazie ingerencji w jakikolwiek genom roślinny bądź zwierzęcy . Takie działania powinny być zakazane całkowicie , bo kształtowanie życia na Ziemi nie leży w gestii człowieka . To samo dotyczy klonowania . Obecnie rozpowszechnia się już żywność modyfikowaną genetycznie i jest to oczywiście złe . Każda taka istota żywa , czy to roślina , czy zwierzę , zmodyfikowana ręką człowieka jest traktowana przez system życia na Ziemi jako ciało obce . Siła takiego zakłócenia jest porównywalna z siłą zakłócenia spowodowaną podobizną rzeźbioną ukształtowaną na podobieństwo istot żywych . Warto zauważyć istotną ciągłość kulturową od starożytności po dzień dzisiejszy . Właśnie dopisujemy do starożytnego tekstu Dekalogu ciąg dalszy .W tym obszarze doświadczeń ludzkości zapis Dekalogu jest bezcenną informacją . Jest to jednak po części argument natury religijnej , i nie do każdego może on trafić . Jednak każdy , kto zapozna się ze złożonością łańcucha pokarmowego , zdaje sobie sprawę z istnienia mnogości zależności pomiędzy organizmami żywymi , których człowiek nie jest w stanie ogarnąć swoim umysłem , nawet wyposażonym w dzisiejsze , bardzo zaawansowane techniki . Ponadto kształt życia na Ziemi ulega ciągłym zmianom , wynikającym z nieznanych nam bodźców pochodzących od Stwórcy oraz w sposób podlegający nieznanym nam prawidłom . Jest to gigantyczny system do którego nie nam się mieszać . Nie jest to żadne ograniczenie swobody naukowej ale logiczny wniosek wynikający z oglądu postaci życia , prowadzący do samoograniczenia przez prosty szacunek dla jego złożoności . Mieszanie się do kształtu genomów powinno być ścigane i karane . To powinno stać się dla ludzkości odruchem samoobrony .
W 2007 roku odbyła się konferencja ( >>tutaj ) początek cytatu >>
"W
konferencji wziął także udział dyrektor Instytut for Responsible
Technology (USA) Jeffrey M. Smith, autor książki o zagrożeniach
związanych z GMO. W swojej publikacji zebrał dostępne dowody
potwierdzające szkodliwość żywności produkowanej z
GMO. <<koniec cytatu No więc , jak widać są już namacalne dowody dla nieprzekonanych i , proszę mi wybaczyć , dla tych pozbawionych wyobraźni . Powiem na koniec coś bardzo istotnego . Tak jak czynienie rzeźby jest czynem pociągającym za sobą poważne konsekwencje dla kształtu losu sprawcy , tak samo sporządzanie ( kształtowanie ) i produkowanie ( powielanie ) GMO , pociąga za sobą podobnie znaczące konsekwencje .
"Pomidor transgeniczny Flavr Savr w 1994 roku był pierwszym GMO wprowadzonym do obrotu." ( >>tutaj ) Zaistnienie tej gałęzi gospodarki jest jedną z istotnych przyczyn obecnego kryzysu w świecie zachodnim . Jest to kryzys zarówno gospodarczy jak i społeczny , włącznie ze zjawiskiem narkomanii , prowadzący w zamierzeniu Stwórcy do rozkładu struktur ludzkich szkodzących światu . Jest to też przykład na to , że powinniśmy na problemy patrzeć szerzej , bo wówczas możemy rozwiązać sprawy u źródła zamiast walczyć z rozlicznymi dokuczliwymi skutkami .
Literatura: 1* Aforyzmy chińskie s.65 . PIW W-wa 1977 2* Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych Władysława Kopalińskiego . Wydanie w Internecie ( >>tutaj ) |
|