powrót













kliknij na obraz w celu uzyskania powiększenia

kliknij>> detal1-dziecko

Sandro Botticelli

malarz włoski Italian, 1446 - 1510


Matka i dziecko 1480/1490

The Virgin Adoring the Child, 1480/1490
tempera on panel
Overall (diameter): 58.9 cm (23 3/16 in.) framed: 82.2 x 6.4 cm (32 3/8 x 2 1/2 in.)
Samuel H. Kress Collection
1952.2.4

National Gallery of Art Waszyngton



Zapomniane dziecko


pochylona nad dzieckiem , krew z jej krwi , przytrzymuje dłońmi swoje okrycie ,długie, powłóczyste , obszerne , stalowo-zimne ... zamyka się w jego wnętrzu,

wydaje się jakby dziecko za chwilę miało przewrócić się i spaść , gdzieś w dół , chciałoby się , żeby bezzwłocznie pochyliła się nad nim , bezbronnym ,

jednak ona zwleka , jakby instynkt macierzyński całkowicie ją zawiódł

szata okrywa jej naturę , szata jest kulturą , która oddziela ją od małego , ta kultura , zła kultura , niszczy to , co w niej było naturalne ,

''adoracja'' została skażona ułomnością ,

z tyłu , nisko, za dzieckiem widoczny jest czarny pojemnik , do którego wpadnie ono zaraz główką ,

brak więzi z matką wsysa dziecko w krainę mroku


---

we wcześniejszym okresie Botticelli widział osłabienie wrażliwości kobiet na potrzeby dziecka , jednak dopiero w późniejszych latach zdiagnozował tego przyczynę i jednoznacznie ją wskazał ( patrz Botticelli, Alessandro Matka i dziecko malowane 1500r.) .

O ile w tym tutaj obrazie można by było mieć do matki pretensje o niewrażliwość ( zajmuje się czymś błachym , zamiast udzielić dziecku pomocy , jakby to od jej decyzji zależało . Najwyraźniej dla samego twórcy było to niejasne , stąd takie poprowadzenie tematu ) , to w swym późniejszym dziele Botticelli pokazuje, że uszkodzenie więzi ma miejsce na poziomie nieświadomym . Na póżniejszym obrazie Ona stara się być blisko dziecka , lecz niszczące działanie tekstu NT wkrada się niepostrzeżenie pomiędzy nią a małego .

Obrazy dzieli 10 do 20 lat . Temat jest ciągle obecny w świadomości twórcy , nurtujący , i w tym czasie ulega dalszemu pogłębieniu . Wrażliwość twórcy i silne pragnienie protestu powodowały , że trwał przy tym temacie i podejmował go na nowo . Jego wypowiedź była protestem ale z konieczności była zawoalowana , chociaż i tak obarczona dużym ryzykiem . Warto jemu to pamiętać , że na przestrzeni lat , niejeden raz takie ryzyko podejmował . Za jawne wystąpienie przeciw Kościołowi groziła mu wówczas pewna śmierć ze strony Inkwizycji .





Dzisiaj śmierć nikomu nie grozi . Wiemy już dużo więcej od Botticellego o metodach i skutkach działalności Kościoła Katolickiego , czy to z badań historycznych , czy to ze współczesnych badań naukowych , jak chociażby jednoznaczne w swoich wynikach badania prof.Krzemińskiego ( odsyłam do styczniowej ODRY 1990 , wspominam o tym w Zagadka w NT ). Ta współczesna, kompletna wiedza jest rozległa i jednoznaczna , i druzgodząca dla całego chrześcijaństwa .


W procesie dziejowym nowoczesne Państwa oderwały się od Kościoła . Nauka przestała oglądać się na opinię kościelnego cenzora i zdecydowanie wkroczyła w życie społeczne . W oparciu o jej wyniki projektuje się Państwo , dobre Państwo . Przykładem są rozległe działania techniczne , jak transport , energetyka, budownictwo , szkolnictwo itd . Wszędzie widzimy wykorzystanie wyników badań i opracowań nauki .

Co najważniejsze jednak , i o czym trzeba koniecznie powiedzieć , to to , że całkowicie zniknęło zagrożenie ze strony hierarchów Kościoła. Mam obowiązek i przyjemność o tym donieść .

Jeszcze dziesięć lat temu sprzeciw przeciwko nim oznaczał niszczący odwet w sferze ducha . Dzisiaj są oni jak lwy z wyrwanymi kłami i pazurami , i tym samym , jako nie licząca się już siła , zostali skazani na całkowite zmarginalizowanie . Utracili oni ostatecznie i na zawsze swoją moc mentalnego niszczenia . Dokonało się to w procesie zmian dokonanych ''z góry'' , stamtąd gdzie mieszka Mądrość . Stało się to niedawno , w ciągu ostatnich kilku lat .

Teraz stanowią sobą nic nie znaczącą gromadę , uzbrojoną tylko w idiotyczną ideologię odciągającą od życia , której nikt nie chce . Kiedy się w tym zorientują , sami się rozpierzchną. To , że odnieśli w przeszłości sukces , zawdzięczali podstępnej mocy Księgi NT. Dzisiaj NT jest zdemaskowane i jej moc również uległa zniweczeniu . Nie oznacza to jednak , że przestała ona robić zamieszanie w umysłach ludzi .

Teraz zadaniem władz Państwa jest wkroczenie i wyeliminowanie NT z obiegu społecznego . Jest to równoznaczne z koniecznością likwidacji instytucji Kościoła wogóle ( NT jest jego podstawowym pismem doktrynalnym ) wraz z jego liturgicznym wyposażeniem , w tym szczególnie trzeba zwrócić uwagę na zniszczenie ogromnie szkodliwych figuralnych przedstawień ludzi i zwierząt ( patrz zakaz czynienia rzeźbionych postaci ludzkich - zakaz w Dekalogu ! 1) ) . Zastrzeżenie o ochronie dóbr kultury jest w tym przypadku bezprzedmiotowe . Coś , co jest złe , automatycznie traci kwalifikację dobra , nawet jeśli jest jakimś widomym świadectwem przeszłości .


Na marginesie warto dodać , że w świetle Dekalogu , dobre było zniszczenie przez Talibów figuralnych przedstawień , okrzyknięte gromko w światowej prasie jako zniszczenie dóbr kultury światowej . Błędem Talibów jest to , że odrzucają całą współczesną kulturę jak chociażby to , że zamknęli Uniwersytet i zakazali kształcenia kobiet . W swoich poszukiwaniach ładu moralnego skierowali się ku przeszłości , co było błędem lecz pozytywne jest to , że takiego ładu poszukują .

Juz nie na marginesie , dodaję , że przedstawienia figuralne silnie naruszają strukturę świata poprzez symulowanie w nim obecności bytów żywych . Można to określić tak , że jest to nieuprawnione wchodzenie w boskie konpetencje Stwórcy , na dodatek obciążone błędem , bo oprócz powłoki w tych bytach nie ma życia . Następnym błędem jest wchodzenie w relacje osobowe z takim sztucznym bytem i do tego dochodzi w kontakcie bezpośrednim człowieka z figurą . Następuje wówczas bezpośrednie zakłamanie oglądu świata . Bierzemy przedmiot za coś , czym on nie jest . Umysł ( psychika) zachowuje się tak jakbyśmy zostali okłamani i nie przejawili czynnego oporu . Pomyślmy jak silne byłyby konsekwencje tego, gdybyśmy rozciągnęli to jako regułę poznania na wszystko . I jest to właśnie taki groźny wyłom w poznawaniu świata . Jak groźny jest jego skutek , niech miarą będzie to , że jest on porównywalnie silny do deprawacji w sferze moralnej .

Ponieważ są to dwa błędy , więc Dekalog ujmuje to w dwóch krokach : pierwszy ''nie będziesz sobie robił ''i drugi ''nie będziesz służył '' , inaczej , nie wejdziesz w relację osobową . Trzecim , kolejnym błędem jest podporządkowanie się takiemu bytowi i to zostało ujęte łącznie słowami : ''nie będziesz im służył , nie będziesz czynił sobie z nich bogów''.

Związku z powyższym niezbędne jest usunięcie wszystkich przedstawień figuralnych z naszego otoczenia , nie tylko tych związanych z kultami religijnymi . Spodziewam się , że moje wyjaśnienie przeprowadziłem dość porządnie na to , by osobom dociekliwym umożliwić dotarcie do zrozumienia zjawiska . Powtórzę , przedstawienia figuralne są formą kłamstwa , zaserwowanego umysłowi nieostrożnemu ''wprost'' ( nie osobie lecz wprost umysłowi , to dokonuje się na poziomie fizjologii widzenia i postrzegania) . Im bardziej dokładnie kształt oddaje pozory rzeczywistego bytu , tym siła rażenia jest większa .


Co do samego NT , należy zakazać jego rozpowszechniania , tak jak zakazane jest rozpowszechnianie Mein Kampf Adolfa Hitlera , jak zakazane jest rozprowadzanie narkotyków . NT jest bowiem jak narkotyk dla nieświadomych dusz ludzkich : szkodliwy , niszczący , odciągający od życia . Jest to pilne zadanie dla ludzi oświeconych i czujących odpowiedzialność za społeczeństwo . Droga wolna .



1) Pwt 5:8 ( V Mojż 5:8 ) (Przekład Nowego Świata 1997) „" 'Nie wolno ci robić sobie rzeźbionego wizerunku, żadnej postaci podobnej do czegokolwiek, co jest w niebiosach w górze, albo tego, co jest na ziemi na dole, lub tego, co jest w wodach pod ziemią.” ( porównaj V Mojż 4:16-18 inaczej Pwt 4:16-18 )

źródło : http://apologetyka.com/biblia/



21-05-2009







powrót