powrót

9 maja 2004

Obraz 'Miasto Ceret'. Miasto zostało przechowane w pamięci w kawałkach. Są to pełne obserwacje i odczucia miejsc, o których pamięta się także, że tworzą jedno miasto. Z konieczności pamięta się je we fragmentach z racji jego rozległości. Tak poznajemy duże obiekty i tak je pamiętamy, co zauważa artysta. Przedstawianie tego w ten sposób jest dobre.

W przypadku pokawałkowanej twarzy kobiety (Boccioni Dynamika głowy kobiety) zakwalifikowałem to jako destrukcję wizerunku postrzeganej osoby. Twarz widzimy przed sobą , obejmujemy ją jednym aktem widzenia i doświadczanie rozerwania wizerunku postaci dowodzi zakłócenia postrzegania osoby. Notowanie takiego rozerwania stanowi akt destrukcji osoby.

Osobę odczuwamy całościowo jako byt i wchodzimy z nią w kontakt, z nią, a nie z jej fragmentami.



Jeśli to będzie przedmiot np. gitara, nie ma destrukcji.


W portrecie Bonnarda także widzimy kawałki pamięci, historię istotnych (bo nie wszystkich) zdarzeń z jego życia, ujęte w tle na ścianie.

Na jego twarzy też pojawiają się układy świateł i cieni, będące zapisem zdarzeń z przeszłości. Przez to twarz wydaje się dziwna, pocętkowana,

dokonany na niej zapis narusza związek twarzy z osobą




Twarz jest miejscem wyjątkowym i odkształcanie jej lub zamazywanie jej obrazu nie jest dobre. Za to prezentacja miasta Ceret, pomimo pokawałkowania jest odbiciem naturalego sposobu postrzegania i zapamiętywania rozległych obiektów.



powrót