powrót




Zagadka w NT cd.


Literatura: 1/ Aleksander Bruckner . Słownik etymologiczny języka polskiego. Wiedza Powszechna Warszawa 1974

2/ Władysław Kopaliński. Słownik wyrazów obcych .Wiedza Powszechna. Warszawa 1970




Trzymaj skarby wysoko
Figura Syna Człowieczego
Królestwo niebieskie na własność
Ślepcy boją się J.
J.wodzem rewolucji
wykonali trzy wyroki








Trzymaj skarby wysoko

na początek


Mat

6.19 Nie skarbcie sobie skarbów na ziemi, gdzie rdza i mól psuje, i gdzie złodzieje wykopują i kradną.

20 Ale skarbcie sobie skarby w niebie, (Brzeska "na niebie")

gdzie ani rdza, ani mól nie psuje,i gdzie złodzieje nie wykopują, ani nie kradną.

21 Albowiem gdzie jest skarb twój, tam jest i serce twoje.



Jak w zagadce o soli leżącej na ziemi (dosłownie) tak i tutaj ziemię rozumiemy dosłownie jako powierzchnie, po której chodzimy. Niebo zaś rozumiano kiedyś tak jak dzisiaj ale również , jak czytamy w (1) "używa się go nawet o sklepieniu wszelakim s.359)



Warstwa dosłowna


19 "na ziemi" - nie układajcie skarbów wprost na powierzchni ziemi. gdzie rdza i mól psuje, tam złodzieje je kopną i ukradna

20 Ale skarbcie sobie skarby wysoko, pod sufitem gdzie ani rdza ani mól nie psuje i gdzie złodziej nie kopnie ani nie ukradnie

21 bo gdzie skarb twój tam jest i serce twoje, czyli blisko niego, w twoim domu


Takie jest rozwiązanie zagadki.






Figura Syna Człowieczego

na początek


Mat

17.21 A gdy oni przebywali w Galilei, rzekł im Jezus: Syn Człowieczy ma być wydany w ręce ludzkie.

22 I zabiją go, a trzeciego dnia zmartwychwstanie. I zasmucili się bardzo.



"Syn Człowieczy" - niezdefiniowana osoba. Syn człowieka to jakiś człowiek płci męskiej. Poprzez wyróżnienie duża literą, nazwa ta została zarezerwowana dla niezidentyfikowanego obiektu ( to może być na przykład figura , pomnik o nazwie Syn Człowieczy ). Dalszy tekst nie ma sensu , bo dotyczy obiektu nieznanego. Stąd zasmucenie na końcu także nie ma sensu.


Takie jest wyjaśnienie zagadki.



Przezentowana tu zagadka jest innego rodzaju od dotychczas analizowanych. Posługuje sie ona "niezdefiniowanym pojęciem". To otwiera nieograniczone pole dla domysłu. Padające terminy nie odnoszą się do rzeczywistości.










Królestwo niebieskie na własność

na początek





Mat 13

13.44 Podobne jest królestwo niebieskie do skarbu ukrytego w roli, który znalazłszy człowiek, skrył, i radując się z niego, odchodzi i sprzedaje wszystko, co ma, i kupuje ową rolę.





Królestwo niebieskie jak wiemy z wcześniejszej zagadki jest królestwem pod niebieskim niebem, czyli jest to miejsce na ziemi dla samodzielnych ludzi.


Warstwa przenośna. Człowiek znajduje skarb,ukryty w ziemi, skrywa go ponownie - gdzie ? brak wskazania (może zakopuje z powrotem) sprzedaje to, co ma i kupuje ową rolę, gdzie skarb znalazł. Domyślamy się, że w tej roli jest ten skarb. Nie układa sie to jakoś.


Warstwa dosłowna. Czym jest skarb ukryty w roli, czyli w ziemi. Człowiek znajduje skarb na przykład na ulicy. By mu go nie odebrano, skrywa go w ziemi, gdzieś na odludziu. Potem biegnie do domu, sprzedaje to, co ma, by kupić tamten kawałek ziemi z ukrytym skarbem. Tu pojawia się myśl o tym, że skarb może być czyjąś własnością ,ale nie jest to przedmiotem zagadki.Jak komentuje sie w tym kontekście królestwo niebieskie ?


Królestwo niebieskie jako miejsce, gdzie wiedza decyduje o pozycji. Tak jest na przykład z prowadzeniem przedsięwzięć - trzeba znać tajniki produkcji, czy też handlu. Tu trzeba dodać, że taka była niegdyś specyfika wiedzy, było to wtajemniczenie, wiedza tajemna. Tajemnica to coś skrytego, wartościowego, coś zatrzymanego dla siebie. Tak pojmowano i wielu dzisiaj pojmuje jeszcze,osiągnięcie pozycji społecznej. Poznam sposoby danej dziedziny i będę konkurował z innymi, którzy tych sposobów nie znają. Podobnie jest z kimś, kto znalazł skarb, potem skrywa go ( w ziemi - w roli , to dookreśla, że jest to pole działalności, to nie jest zwykła ziemia ) po czym wszystko sprzedaje , co ma , by zakupić ową rolę - to opis inwestowania w dziedzinę działalności. Jedno pasuje do drugiego.


Takie jest rozwiązanie zagadki.


Komentarz


Tu warto jeszcze dodać, że współcześnie tajniki działalności stały się jawne. Co kiedyś było przekazywane z ojca na syna, tego dzisiaj uczymy się w szkołach uczących zawodu. Odkrywcy metod patentują je i tym samym je upubliczniają , a prawo stoi na straży ich praw autorskich. W nowoczesnym królestwie niebieskim , opartym na prawie , już nie trzeba na szczęście ukrywać skarbów w roli.








Ślepcy boją się J.

na początek





Mat 20

20.29 A gdy oni wychodzili z Jerycha, szła za nim rzesza wielka.

30 I oto dwaj ślepi siedzący przy drodze usłyszeli, że Jezus przechodzi i zawołali, mówiąc: Panie, zmiłuj się nad nami, synu Dawidów!

31 Lecz rzesza łajała ich, aby milczeli. Ale oni bardziej wołali, mówiąc: Panie, zmiłuj się nad nami, synu Dawidów!



Warstwa przenośna. Pamiętając z pierwszego rozdziału, że J. nie pochodzi od króla Dawida, odnajdujemy tu próbę wzmocnienia przekonania czytelnika, czy też słuchacza, że tak jednak było. Autor tekstu wie, że J. nie pochodzi od Dawida ( bo to on napisał rozdział pierwszy ) a jednak umieszcza tego typu stwierdzenia bez komentarza, czyli że jego intencją jest podtrzymywanie u czytelnika tego fałszywego przeświadczenia. Taki domysł należy jednak do warstwy przenośnej.


Warstwa dosłowna. Z Jerycha wyszedł J. a za nim rzesza wielka. Szli wydając odgłos wielu kroków. Dwaj ślepcy usłyszeli, że J. przechodzi wraz z tłumem to jest fakt. Słyszeli i J., i tłum jednocześnie. Jednak nie mogli z tego wysnuć wniosku, kto przechodzi, bo kroki zlewały się. A jednak wiedzieli, że to on, z czego to wynika ?

Oni bali się go. A to z czego wynika ?

Bali sie jego bardziej niż tłumu, który łajał ich, by milczeli. Pamietając co potrafił J. zrobić temu z uschłą ręką, nie dziwi obawa bezradnych ślepych. Ponieważ bali się go, więc wołali "ulituj się" i dodawali "synu Dawidów" znając zapewne legendę, jaką o sobie tworzył.



Takie jest rozwiązanie zagadki








J. wodzem rewolucji

na początek






Mat 21

21.12 I wszedł Jezus do świątyni Bożej i wyrzucał wszystkich sprzedających i kupujących w świątyni, a stoły bankierów i ławki sprzedających gołębie poprzewracał.

13 I rzekł im: Napisane jest: "Dom mój domem modlitwy zwany będzie, a wyście go uczynili jaskinią zbójców."

14 I przystąpili do niego ślepi i chromi w świątyni, i uzdrowił ich.



Wiersz 13. Pojawia się niesłuszne porównanie przedsiębiorców do zbójców, którzy świątynię uczynili swoją jaskinią. To wskazuje na odniesienie się J. do faktu, że czerpią dochody z działalności gospodarczej. W popularnej opinii wszyscy czerpiący dochody z działalności gospodarczej, osiągają je ograbiając innych.

Przystąpić można do partii na przykład. Tu słowo "przystąpili do niego" odgrywa wiec podwójną rolę. J. objawia się jako wódz rewolucji a "cudowne uzdrowienie" okazuje się poczuciem siły wspólnoty, zbuntowanej przeciw bogactwu innych, jakie uzyskują niepełnosprawni obecni w świątyni. Zapewne żebracy. Dotąd słabi, odnajdują się wzmocnieni w grupie pod sztandarem walki ze "zbójcami". Choroba to "słabośc" a zdrowie to "siła". Taka jest symbolika tego "wyzdrowienia".

Każdy wódz rewolucji ma takie umiejetnosci uzdrawiania.


Takie jest rozwiązanie zagadki.







wykonali trzy wyroki

na początek






Mat 21


21.33 Innej przypowieści posłuchajcie: Był człowiek gospodarz, który założył winnicę i płotem ją ogrodził, i wykopał w niej prasę, i zbudował wieżę, i oddał ją w dzierżawę oraczom i odjechał w podróż.

34 A gdy się przybliżył czas owoców, posłał sługi swoje do oraczów, aby odebrali owoce jego.

35 A oracze pojmawszy sługi jego, jednego obili, drugiego zabili, innego zaś ukamienowali.



Warstwa przenośna. Zależy od osoby, która słucha opowieści. Jeśli jest przedsiębiorcą może pomyśleć, że taka właśnie jest wdzięczność dzierżawców, tej biedniejszej warstwy ludzi. Jeśli słucha tego ktoś biedny, najmujący sie do pracy, może pomyśleć, że właściciel kazał innym pracować a sam pojechał w długą podróż, zapewne przyjemną. Cóż , był przecież bogaty. Oracze domagali się sprawiedliwości za swoją pracę. Tak to jest, biedni pracują a bogaci podróżują.


Warstwa dosłowna. Kamienowało się kogoś rażąco występnego. Odrębność tego człowieka jest skomentowania użyciem terminu "inny". Wiersz ten nie opisuje pojmania grupy slug, ale pojmanie trzech występnych osób i wykonanie trzech wyroków. Wyroku chłosty, śmierci i kamienowania.


Takie jest rozwiązanie zagadki.


Opowieść antagonizuje grupy biednych i zamożnych. Podobna sytuacja jak w "J. wodzem rewolucji". Pozostaje pytanie o cel.






na początek