24 marca 2003 15:40
Mocne dowody
Źródło: onet.pl
"USA nie miały mocnych dowodów" IAR, jkl IAR, jkl /2003-03-24 10:58:00
Stany Zjednoczone nie dysponowały mocnymi dowodami do rozpoczęcia wojny z Irakiem - uważa były doradca do spraw bezpieczeństwa w administracji prezydenta USA Jimmiego Cartera profesor Zbigniew Brzeziński.
Zbigniew Brzeziński udzielił obszernego wywiadu czeskiemu dziennikowi "Hospodarske noviny".
Profesor Brzeziński powiedział, że Irak od roku 1991 naruszył kilka rezolucji ONZ, a Stany Zjednoczone nie potrafiły znaleźć właściwej recepty na udzielenie odpowiedzi.
Jeśli jedna ze stron chce przekonać swoich partnerów do zastosowania ataku prewencyjnego, musi przedłożyć bardzo mocne dowody , a tak się nie stało - uważa Zbigniew Brzeziński.
Jego zdaniem administracja amerykańska nie pokazała przekonujących dowodów na to, że Saddam posiada broń masowego rażenia, gdyż może nie chciała, a może po prostu dowodów takich nie miała.
Profesor przestrzegł, że jeśli w przyszłości prezydent George Bush będzie kierować uwagę na takie kraje, jak Iran czy Syria, przy jednoczesnym ignorowaniu konfliktu izraelsko-palestyńskiego, może spowodować to bardzo negatywne skutki dla całej polityki międzynarodowej.
"Bush po prostu nie ma koncepcji polityki bliskowschodniej" - powiedział profesor Brzeziński.
Na pytanie dziennika "Hospodarske noviny" czy ONZ będzie jeszcze w stanie rozwiązywać spory międzynarodowe, Brzeziński odpowiedział, że organizacja będzie skuteczna tylko wtedy, kiedy główne mocarstwa potrafią wypracować wspólne stanowiska.
Mój komentarz
Zarzut braku koncepcji polityki bliskowschodniej jest chybiony w sytuacji najpierw konieczności rozbrojenia Saddama - co do tego Rada Bezpieczeńśtwa była zgodna a efektem tego było wydanie rezolucji 1441 - a następnie stanu wojny, co było nieuchronną konsekwencją tej rezolucji wobec manipulacji jakich dopuszczał się Saddam.
Co do mocy dowodów, to takim mocnym dowodem było przyznanie się przez Irak do posiadania broni masowej zagłady i twierdzenie o jej zniszczeniu, niepoparte żadnymi dowodami. Trzeba o tym pamiętać , to nie argument , to fakt. Piszę o tym w 'Kiedy Irak użyje broni chemicznej ?'
O Bliskim Wschodzie
Co do zarzutu braku polityki bliskowschodniej, już poza dyskusją o dowodach stwierdzam, że nienawiść Arabów do Żydów jest przeogromna i ponadto będzie sie ona stale pogłłębiać nie dlatego, że brak jest dobrej polityki prowadzonej przez kogokolwiek w tym regionie.
Nienawiść do Żydów będzie się pogłębiała nieuchronnie, bo jest to proces
nadrzędny, któremu nie należy się sprzeciwiać.
Żydzi muszą przyjąć do wiadomości, że wędrówka jaką odbyli w przeszłości z terenów Izraela na tereny wschodniej Polski, była tym co nazywamy wędrówką ludów, była procesem spontanicznym wynikającym z rozwoju Ziemi. Nie należy więc rozumieć jej jako wygnania, jako kary. To był proces przemieszczenia wartościowej grupy ludzi o wysokiej kulturze w obszar, gdzie zaistniała inna grupa także prezentująca cechy wartościowe, byli nią Słowianie jeszcze latach około 750 n.e.
Kiedy Żydzi w swojej wędrówce zatrzymali sie we wschodniej Polsce, odnaleźli tam warunki sprzyjające dla życia. Tam odrodzili się oni religijnie. Mam na myśli narodziny chasydyzmu. Tam odrodziła sie ich kultura, powstał nowy język Jidysz. O pobycie w Polsce słyszy się wypowiadane opinie, że niewola była tam mniej ciężka niż gdziekolwiek indziej. Nie było tak przypadkiem.
Jeśli warunki bytowania były tu dla Żydów lepsze, to z całą pewnością należy to przypisać lepszemu wzajemnemu zrozumieniu pomiędzy nimi i narodem Polaków. Tak było pomimo wzajemnych tarć i antysemityzmu.
Twierdzę zatem, że najlepszą polityką bliskowschodnią będzie wyprowadzenie Żydów z niesprzyjającego otoczenia, w którym nie znajdą oni zrozumienia dla swoich potrzeb. Dla Arabów będa stale solą w oku a zjawiska te będą się pogłębiać. Nie będzie to ucieczka ani oznaka słabości. Będzie to akt racjonalny. Dobrym dla nich miejscem są tereny, które zajmowali przed Holocaustem. Wielu z nich tęskni do tych ziem. Ponad pięćdziesiąt procent Żydów pochodzi stąd, tak było w pewnym momencie. Tu jest ich miejsce, tu jest atmosfera myślenia, która im sprzyja. To warto przedyskutować. To trzeba przedyskutować.
Oczywiście jest kilka innych dobrych miejsc jak chociażby USA. To nie jest kwestia przymusu ale wyboru. Ja pokazuję na Polskę jako na miejsce równie dobre jak USA ale bliższe wielu Żydom, bo stąd się wywiedli.